Książę Harry oraz Meghan Markle w 2020 roku zdecydowali się odejść z brytyjskiej rodziny królewskiej, co było szeroko komentowane na całym świecie. Para przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych. Za oceanem rozpoczęli nowe życie, ale echa tej decyzji wybrzmiewają do dziś.
Ostatnio książę Harry opuścił uwite w USA gniazdko, aby wziąć udział w rozprawie przed brytyjskim sądem. Sprawa dotyczyła m.in. kwestii ochrony podczas jego wizyt w Wielkiej Brytanii. Młodszy syn monarchy aktualnie nie może liczyć na taki poziom ochrony, jaki by go satysfakcjonował, niestety na decyzję sądu będzie musiał chwilkę poczekać.
ZOBACZ TAKŻE: Rozprawa z udziałem Harry'ego została ZAKŁÓCONA. Książę został wyprowadzony przez ochronę
Książę Harry stwierdził, że ochrona została mu odebrana w ramach spisku
Emocje wokół wspomnianej rozprawy w Royal Courts of Justice nie stygną. Książę Harry przekonywał w rozmowie z "The Telegraph", że ochrona policyjna została mu odebrana w ramach spisku, tak aby uwięzić go z bliskimi w rodzinie królewskiej, po tym jak ogłosili, że rezygnują z obowiązków królewskich i przeprowadzają się za ocean. Dodał także, że moment w którym dowiedział się o tej decyzji, był dla niego bardzo "trudny do przełknięcia".
Książę Sussex uważa, że ochrona policyjna została mu odebrana, aby uniemożliwić jemu i Meghan, księżnej Sussex, opuszczenie Wielkiej Brytanii i rozpoczęcie nowego życia - czytamy na portalu "The Telegraph".
Harry i Meghan od momentu opuszczenia rodziny królewskiej wielokrotnie podkreślali, że bezpieczeństwo jest dla nich priorytetem. Książę stwierdził też, że jego "najgorsze obawy zostały potwierdzone" przez dowody przedstawione na wspomnianej rozprawie. Zdaniem 40-latka usunięciu ochrony jest także kluczowym elementem jego konfliktu z ojcem.
ZOBACZ TAKŻE: Książę Harry oskarżony o HIPOKRYZJĘ. Walczył o wzmocnienie ochrony w Wielkiej Brytanii, po czym wyjechał do... Ukrainy