Odmieniony 61-letni Brad Pitt czaruje MŁODZIEŃCZYM WDZIĘKIEM na planie filmowym
Brad Pitt został przyłapany przez paparazzi na planie sequela filmu "Pewnego razu... w Hollywood". Aktor przeszedł oszałamiającą metamorfozę, by znów wcielić się w rolę Cliffa Bootha. Gwiazdor kina posyłał uśmiechy, czarując młodym wizerunkiem.
Quentin Tarantino ma na koncie wiele znakomitych produkcji. W ostatnich latach prawdziwym hitem okazał się jego film z 2019 roku pt. "Pewnego razu... w Hollywood". W produkcji wystąpiło wiele znanych gwiazd Hollywood, m.in. Brad Pitt czy Leonardo DiCaprio.
Od pewnego czasu trwają prace nad drugą częścią wspomnianego filmu, ale bez udziału Quentina Tarantino, którego w roli reżysera zastąpił David Fincher. Produkcja ponoć opiera się jednak na scenariuszu, który miał stworzyć Tarantino. Wiadomo, że główną postacią kontynuacji ma być odgrywany przez Brada Pitta kaskader, Cliff Booth.
Brad Pitt posyła uśmiechy na planie filmu
61-letni obecnie Pitt na planie sequela zaskoczył odmienionym wizerunkiem. Paparazzi przyłapali go podczas zdjęć, gdy z młodzieńczą aparycją szczerzył zęby. Aktor z radością przyjął też kawę, którą wręczył mu obecny na planie asystent.
Na ten moment nie wiadomo, kiedy sequel "Pewnego razu... w Hollywood" trafi do kin. Tajemnicą pozostaje również obsada produkcji, z wyjątkiem Brada Pitta, który zagra główną rolę.
Zobaczcie, jak Brad Pitt wyglądał na planie filmowym. Uśmiech naprawdę mu pasuje?