Oskar Wojciechowski opublikował poradnik "Jak zrozumieć Klaudię Halejcio". Narzeczony aktorki zaskoczył zawartością książki...
Klaudia Halejcio już niebawem przekroczy próg miliona obserwujących na Instagramie. W związku z tym niezwykłym wydarzeniem jej narzeczony wydał e-booka poświęconego aktorce. Z jego lektury płynie niezwykle interesujący morał.
Oskar Wojciechowski uczynił z Klaudii Halejcio bohaterkę swej debiutanckiej książki
Każda szanująca się influencerka marzy o docieraniu do jak największego grona odbiorców, konsekwentnie dążąc do uczynienia ze swej działalności w sieci głównego źródła dochodu. Tylko nielicznym udaje się przekroczyć pułap miliona obserwujących na Instagramie, który w dzisiejszych czasach śmiało może uchodzić za wyznacznik osiągnięcia celebryckiego sukcesu. Po przekroczeniu tego magicznego progu dzieją się niesłychane rzeczy, czego mieliśmy okazję doświadczyć jakiś czas temu.
Klaudia Halejcio z niecierpliwością wyczekuje swojego milionowego fana. Póki co licznik jej followersów zatrzymał się na 999 tysiącach. Jej narzeczony, Oskar Wojciechowski, postanowił uprzedzić fakty, dedykując swej ukochanej wyjątkowy prezent.
Narzeczony Klaudii Halejcio napisał o niej książkę
Młody milioner odkrył w sobie zacięcie literackie. Zadebiutował w roli autora poradnika, któremu nadał tytuł "Jak zrozumieć Klaudię Halejcio". Opublikował go w formie bezpłatnego e-booka, umieszczając na swoim InstaStory link do pobrania.
Słuchajcie, mam dla was niespodziankę. Z racji tego, że Klaudii na Instagramie wybija właśnie milion obserwujących, postanowiłem napisać książkę o tym, jak ją należy rozumieć, a w zasadzie zrozumieć. Mało kto to pojął. Ja przez te wszystkie lata bycia razem, wszystkie myśli, wszystko, co wiem na ten temat, jak to chodzi, zrobiłem w tym darmowym e-booku dla was, ode mnie w prezencie. Zapoznajcie się z tą książką - zachęcał internautów.
Po ściągnięciu pliku naszym oczom ukazuje się wykonana przez niego okładka z przerobionym zdjęciem Klaudii Halejcio jako tytułowej bohaterki. Następnie musimy przewinąć 8 pustych stron, by wreszcie natrafić na zdanie prezentujące "instrukcję obsługi" 34-letniej aktorki.
Po tych wszystkich pustych kartkach wciąż mam jedną pewność: zrozumienie jej jest jak znalezienie jednorożca - każdy o tym słyszał, ale nikt nie widział.
Myślicie, że doczeka się równie "żartobliwej" odpowiedzi?
