Michał Piróg i Agustin Egurrola byli kiedyś bliskimi przyjaciółmi. Wspólnie zasiadali w jury tanecznego programu TVN "You Can Dance" , a poza show łączyła ich zażyła relacja. Wszystko zmieniło się wiosną 2021 roku, gdy Egurrola przyjął ofertę pracy w TVP zarządzanej przez Jacka Kurskiego. To zakończyło przyjaźń panów.
W wywiadzie Piróg ujawnił, że od momentu przejścia Egurroli do TVP nie mieli ze sobą kontaktu. Przyznał również, że czuje do byłego przyjaciela dużą urazę. Jako osoba wyoutowana odebrał decyzję Egurroli jako bolesny cios, zwłaszcza że podjął on współpracę z instytucją nieprzychylną wówczas społeczności LGBT.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po latach format "You Can Dance" powrócił do TVN, a producenci dokładają wszelkich starań, by przyciągnąć widzów przed ekrany. W jednym z odcinków "na żywo" niespodziewanie na scenie pojawił się Agustin Egurrola. Jego gościnny występ wywołał mieszane uczucia u Michała Piróga. O swoich emocjach i przemyśleniach opowiedział Cezaremu Wiśniewskiemu z Pudelka.
Niech robi, co chce. Co mnie to obchodzi? Każdy robi, co chce, każdy zaprasza, kogo chce, każdy podejmuje decyzje, jakie chce. Z drugiej strony może i dobrze, że nie ma jakiejś dłuższej zawiści i obrazy. Czemu to by miało służyć? Jeżeli naprawdę wybacza się tak duże roszady głównym politykom, to dlaczego my mamy się pastwić nad jurorem, osobą publiczną? Już może bez przesady. Jest jakieś takie ciśnienie, gdy to się dzieje. U mnie skoczyło bardzo, dlatego że odebrałem to osobiście. Bo jeżeli ktoś mieni się twoim przyjacielem, idzie ręka w rękę z tobą, a nagle przechodzi do obozu, w którym pluje się na takich jak ty i nie zaprzecza temu - to jest bolesne. Takie na pewno dotykające, dotkliwe. No ale czas minął. Czas leczy rany, jak to mówią. Nie mam do niego nic personalnie. Sama tamta decyzja była gdzieś tam szokująca - powiedział.
Michał Piróg wspomina współpracę z Rusin i Muchą
Michał Piróg, jako juror, miał okazję współpracować z Kingą Rusin oraz Anną Muchą. Ta druga w jednym z wywiadów stwierdziła, że tancerze związani ze szkołą Egurroli byli faworyzowani w programie. Wówczas Piróg ostro zareagował, mówiąc: "Ania opowiada kompletne bzdury. Bredzi, jak mało kto!". W rozmowie z naszym reporterem tancerz przyznał, że lepiej jako jurorka sprawdziła się jednak Rusin.
Kingę kocham miłością wielką. Myśmy się niesamowicie zaprzyjaźnili przy tym programie i ta przyjaźń trwa do dzisiaj. Kinga miała więcej pokory. Jeśli coś jej się nie podobało, zawsze zadawała pytanie: "Czy mnie się to nie podoba, ale technicznie jest dobre?" To była pokora wobec tancerzy. A Anka? Anka jest po prostu głośniejsza i mówi, co jej ślina na język przyniesie. To też jest dobre, bo ja sobie to bardzo cenię. Nie boi się mówić, nie udaje. Może czasami kogoś to denerwować, czasami nie, ale ja lubię ludzi odważnych. Więc Anka też jest bardzo fajna, ale z Kingą wszystko przebiegało pokojowo. Z Anką miałem wrażenie, że jedno z nas czasami może nie wyjść ze studia - śmieje się.
Pamiętacie "YCD" z ich udziałem?