Joanna Krupa zdobyła sympatię widzów i internautów nie tylko swoją urodą, ale przede wszystkim poczuciem humoru i otwartością. Modelka z ogromną lekkością i bez zadęcia opowiada o swoim życiu, często zaskakując odważnymi wypowiedziami. Nie boi się też wdawać w płomienne dyskusje z innymi celebrytkami i twardo broni swojego zdania.
Joanna Krupa o rozwodzie
Bardzo medialne związki i dwa głośne małżeństwa nauczyły natomiast Joannę powściągliwości i gdy wypowiada się o byłych partnerach i łączącej ich relacji, wspina się na wyżyny dyplomacji. Na początku 2023 roku Krupa poinformowała, że jest w separacji z Douglasem Nunesem, a kilka miesięcy później został sfinalizowany ich rozwód. Małżeństwo przetrwało 5 lat i owocem ich miłości jest mała Asha-Leigh, która w listopadzie świętować będzie swoje 6. urodziny. Celebrytka wyznała niedawno, że córka źle znosi rozstanie rodziców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz Joanna pojawiła się na okładce najnowszego numeru magazynu "Viva!", gdzie udzieliła obszernego wywiadu. Podczas rozmowy nie mogło zabraknąć wątku jej rozwodu z Nunesem, a dziennikarz zapytał ją wprost, czy rozwód jest "jej porażką".
Porażką nie w sensie wstydu, ale w sensie złamanego ideału. Wychowałam się z przekonaniem, że miłość powinna trwać, że jeśli coś się kończy, to znaczy, że zawiodłaś. Ale życie szybko uczy, że nic nie jest dane na zawsze. Czasem ludzie się po prostu rozchodzą. I nie dlatego, że są źli, tylko dlatego, że przestają mówić tym samym językiem serca. Nie będę udawać, że rozwód nie bolał. Bolał. Ale to jest ludzkie - tłumaczy w rozmowie z "Vivą!" modelka.
Gwiazda zapewnia jednak, że "nie czuje się samotna". W kwietniu Krupa świętowała 46. urodziny i przyznaje, że w przeszłości, jako młodej kobiecie, wydawało się jej, że dojrzałych rozwódek już nic specjalnego w życiu nie czeka. Czas i doświadczenia zmieniły jednak jej perspektywę.
Czasem się śmieję i żartuję z tego, że życie zrobiło ze mnie "jedną z tych kobiet", z których kiedyś żartowałyśmy z koleżankami. Młode, głupie, pełne złudzeń. Patrzyłyśmy na rozwiedzione lub samotne czterdziestki i mówiłyśmy: "To już po nich. Już im nic dobrego się nie przytrafi". A teraz jestem jedną z nich. I wiesz co? Przepraszam tamte kobiety. Za to, że kiedyś nie dostrzegałam jednej istotnej kwestii – ich siły. Bycie dojrzałą kobietą to nie jest koniec. To nowy początek. Z innym rodzajem pewności siebie. Już nie muszę nikomu niczego udowadniać - zapewnia.
Joanna wyznała również, że chociaż korzysta z aplikacji randkowych, to pomimo tzw. "matchy" z innymi mężczyznami, nie w głowie jej teraz randkowanie.
Zobacz też: Joanna Krupa o wierze w Boga: "Nie chcę wyjść na wariatkę, ale moja mama widziała Jezusa"