Robert Lewandowski nie ma ostatnio najłatwiejszego czasu. Wszystko oczywiście przez spór z Michałem Probierzem. W niedzielę trener ogłosił bowiem, że odebrał piłkarzowi opaskę kapitana reprezentacji Polski, na co chwilę później "Lewy" odpowiedział oświadczeniem, w którym oznajmił, iż zawiesza karierę w kadrze. Szybko wyszło na jaw, że panowie od dłuższego czasu nie mieli najlepszych relacji.
Michał Probierz to jednak niejedyna osoba, z którą Robert jest skonfliktowany. Sportowiec od lat pozostaje na ścieżce wojennej z Cezarym Kucharskim. Po zakończeniu kilkuletniej współpracy zawodowej były menadżerem "Lewego" zaczął się zarówno o nim, jak i jego żonie, niepochlebnie wypowiadać. Oskarżenia dotyczyły nie tylko rzekomych oszustw podatkowych, ale i "wywyższania się" Lewandowskich. Ostatecznie panowie skończyli w sądzie. W 2022 roku zawodnik FC Barcelony pozwał 53-latka, zarzucając mu m.in. szantaż i wyciek poufnych dokumentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Lewandowski i Cezary Kucharski w sądzie. Oto jak zachowywał się piłkarz
W środę odbyła się kolejna rozprawa. W Sądzie Rejonowym Warszawa-Śródmieście stawił się zarówno piłkarz jak i jego eksmenadżer. Jak podaje "Fakt", mąż Anny wszedł do gmachu wymiaru sprawiedliwości bocznym wejściem. Zjawił się tam kilkanaście minut przed czasem. Towarzyszyli mu prawnicy i ochroniarze. Na prośbę 36-latka jawność sprawy została wyłączona, a korytarz prowadzący do sali rozpraw został obstawiony przez funkcjonariuszy policji. Kucharski miał wejść do budynku głównym wejściem. Co ciekawe, na salę wkroczył z nim, jako osoba zaufana, były szef Viaplay, Paweł Wilkowicz.
Tabloid opisuje, że podczas pobytu w sądzie Robert był w "dobrym humorze". Miał się uśmiechać i zrobić sobie zdjęcie z jedną z pracujących w budynku pań, która go o to poprosiła.
Zobaczcie zdjęcia z rozprawy. Współczujecie "Lewemu" stresu?