Rodziny Viki Gabor i jej męża znały się już wcześniej. "Była kura, rosół i wspaniałe plany na przyszłość"
Viki Gabor stała się w weekend tematem numer jeden w kolorowej prasie. Wszystko za sprawą materiałów z jej romskiego ślubu. Okazuje się, że rodzina wokalistki już w ubiegłym roku spotkała się z familią jej męża.
Viki Gabor niespodziewanie stała się w weekend tematem numer jeden w kolorowej prasie. Wokalistka przez kilka lat obecności przyzwyczaiła nas do tego, że konsekwentnie dawkuje mediom informacje na temat swojego życia prywatnego. Tym większym zaskoczeniem okazały się materiały z jej romskich zaślubin, które zamieścił Bogdan Trojanek.
Przypomnijmy, że romski ślub nie ma mocy prawnej i nie jest równoznaczny z zawarciem cywilnego związku małżeńskiego. Ten fakt nie ostudził jednak emocji, a dziadek męża wokalistki zdecydował się nawet usunąć materiały z uroczystości. W rozmowie z Pudelkiem muzyk skomentował zamieszanie wokół ceremonii i podkreślał, że nowożeńcy nie poznali się wczoraj.
Przestrzegamy romskie prawo i polskie prawo. Romskie prawo się wczoraj dokonało, a do polskiego na pewno dojdzie. Oni się nie poznali wczoraj, oni się znają już bardzo długo. I stało się, jak się stało. (…) Moje słowa o porwaniu były w dobrym znaczeniu. Nikt Viki nie porwał, oni się znają długo - mówił w rozmowie z Pudelkiem.
Viki Gabor nie wytrzymała. Tak zwróciła się do osób komentujących jej wygląd: "NIE MACIE GUSTU!"
Rodziny Viki Gabor i jej męża znały się już wcześniej
W kwietniu ubiegłego roku Bogdan Trojanek, dziadek męża Viki Gabor zamieścił w mediach społecznościowych rodzinne zdjęcie, do którego zapozowała także Viki Gabor z rodzicami. W opisie zdradził, że familie snują plany na przyszłość.
Dzisiaj miałem przyjemność gościć w moim domu rodziców naszej wspaniałej artystki Viki Gabor. Nie odbyło się bez cygańskich potraw, była kura, rosół i wspaniałe plany na przyszłość - napisał wówczas.
Tego samego dnia na Instagramie założyciela zespołu Terne Roma (Młodzi Cyganie) pojawiło się także zdjęcie z wokalistką. Wygląda więc na to, że wcześniej znali się nie tylko nowożeńcy, ale także ich bliscy.