Sylwia Bomba wkroczyła do rodzimego show-biznesu nieco ponad dekadę temu. Jej ogólnopolska popularność wzrosła głównie dzięki udziałowi w programie "Gogglebox. Przed telewizorem", który niespodziewanie stał się kuźnią nowych celebrytów. Oprócz występów w telewizji, Sylwia aktywnie działa jako influencerka. Na Instagramie zgromadziła już ponad 970 tysięcy obserwujących. Jej fani mogą podziwiać nie tylko starannie przygotowane zdjęcia, ale także zabawne filmiki, w których Sylwia, często w towarzystwie córki i partnera, odgrywa scenki i w humorystyczny sposób komentuje otaczającą rzeczywistość. Pod jej postami pojawia się wiele komentarzy, w tym także krytycznych. Bomba stara się podchodzić do nich z dystansem i często angażuje się w dyskusje z internautami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Bomba szczerze o medycynie estetycznej
Ostatnio Sylwia Bomba gościła w podcaście RMF ON "Szczerze ci powiem". Podczas rozmowy poruszono wątek medycyny estetycznej i innych zabiegów upiększających. Prowadząca zapytała celebrytkę, czy obecność w mediach wywarła na niej presję związaną z poprawianiem wyglądu.
Mam to w nosie. Mam takie podejście, że co będę chciała, to będę sobie robiła. Nie lubię swoich chomików. Przez to, że ciągle chudnę, to te chomiki mi opadają. Więc sobie tam systematycznie różnymi ostrzykiwaniami je podnoszę. Dużo ludzi mnie oskarża o to, że mam zrobione policzki. Nie mam, to jest naturalny tłuszczyk. Dużo ludzi mnie oskarża o to, że robiłam nos. Też nic nie robiłam. Nie robię botoksu, bo go nie cierpię. Marszczę się, bo po prostu mam bardzo grubą skórę. Jakbym robiła botoks, to bardzo źle by to wyglądało. Raz zrobiłam kiedyś, to katastrofa - wyznała.
Bomba przyznała, że swego czasu często dostawała bezpośrednie, wścibskie pytania o to, czy np. robiła liposukcję.
Mówiłam ludziom z ręką na sercu, że nie robiłam nigdy liposukcji. Nie mówię, że nie chciałam. Dwanaście lat temu miałam taki pomysł, jeszcze zanim się dostałam do telewizji. Ale jak poszłam, zobaczyłam jak wygląda ciało tym, to się zwyczajnie przeraziłam i stwierdziłam, że nie chcę tego i że to jest ogromna krzywda dla ciała - podkreśliła.
Gwiazda "Gogglebox" odniosła się również do wypowiedzi celebrytek, które zapewniają, że zmiany w wyglądzie zawdzięczają "diecie zmieniającej rysy twarzy".
Co prawda jak schudłam, to też mi się rysy zmieniły, bez dwóch zdań, ale wiadomo, w którym momencie to już jest trochę dorabiane. Ja lubię medycynę estetyczną, korzystam regularnie, nie zaprzeczam. Oczywiście nie robiłam sobie nigdy żadnych pośladków, liposukcji nosa tak jak mi zarzucają, że się pocięłam na prawo i lewo - skwitowała.
Najnowszy odcinek podcastu "Szczerze Ci powiem" z Sylwią Bombą jest dostępny na platformie RMF ON.