Syn Karoliny Gilon chorował na COVID-19. Teraz ona zachorowała: "Całą noc się pociłam. Mam swój najgorszy moment"
Karolina Gilon ma za sobą ciężką noc. Po maratonie opieki nad synem, który chorował na COVID-19, sama nabawiła się problemów ze zdrowiem.
Z końcem stycznia tego roku Karolina Gilon rozpoczęła nowy rozdział w życiu. Wraz ze swoim ukochanym powitała na świecie syna, który wniósł do ich wspólnego życia mnóstwo radości. Rodzicielstwo wiąże się jednak również ze sporymi wyzwaniami.
W ostatnim czasie mały Franciszek chorował na COVID-19, a oprócz tego Mateusz Świerczyński nie czuł się najlepiej. Karolina Gilon dołożyła wszelkich starań, aby zająć się swoim synkiem oraz partnerem. Teraz sama nabawiła się problemów ze zdrowiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gilon mówi o połogu i broni swojej sesji na porodówce. Na początku ciąży nie czuła instynktu macierzyńskiego?
Karolina Gilon zaraziła się od syna
Karolina Gilon po maratonie opieki nad synem i partnerem się rozchorowała. Miniona noc była dla niej bardzo ciężka. Obudziła się z gorączką oraz zatkanymi zatokami. Natychmiast sięgnęła po zestaw do inhalacji.
Nie dam się!!! Na na na!!! Całą noc się pociłam jak na maratonie (w którym nigdy nie biegłam btw), aż musiałam zmieniać dresy w nocy. Śniły mi się głupoty i zabawne historie... Obudziłam się z zawaloną zatoką, więc cisnę z inhalacjami, witaminami, herbatkami... Chłopaki pozwalają mi poleżeć w łóżku... Nie dam się rozłożyć, nie po to trenowałam boks, żeby teraz dać się palnąć w nos jakiemuś wirusowi - pisała Karolina Gilon na Instagramie.
Gilon zakłada, że mogła zachorować w podobnym okresie do jej syna i partnera. Wówczas jednak była zbyt pochłonięta zajmowaniem się domem.
Czytam od was w wiadomościach, że to częste, że matki chorują na końcu, bo odpala nam się zadaniowość, a gdy w domu reszta poczuje się lepiej, ty odpuszczasz i wtedy dopada ciebie. Ma to sens. Tak czy siak, mnie tak łechtało od poniedziałku, więc pewnie chorowałam równolegle z chłopakami, tylko teraz mam swój najgorszy moment. Najważniejsze, że chłopaki już lepiej a teraz trzymajcie kciuki za mamuśkę - dodała.