Tymczasem w "ŚOPW" okręt "Karolina i Maciej" powoli tonie. Wkroczyła jej siostra, oberwały ekspertki: "Radzi sobie LEPIEJ NIŻ ONE"
Za Karoliną i Maciejem potężna awantura. Do akcji wkroczyła jej siostra, która próbowała jakoś pogodzić zwaśnionych małżonków. Sekcja komentarzy zapłonęła, a najmocniej oberwały ekspertki. "Teraz będą je wyręczać siostra czy rodzice?" - grzmią.
W "Ślubie od pierwszego wejrzenia" nieuchronnie zbliża się czas finałowych decyzji. Wygląda jednak na to, że niektóre małżeństwa mogą nie przetrwać nawet do ostatniego odcinka, na co wskazuje sytuacja u Kai i Krystiana czy Karoliny i Macieja. We wtorek byliśmy świadkami dalszego ciągu ich karczemnej awantury.
Małżeństwo Karoliny i Macieja ratowała jej siostra. "Lepsza od ekspertek"
Małżeński spór Karoliny i Maćka może tak naprawdę streścić następująco: ona wytyka mu fałsz i granie pod kamery, a on w odwecie zarzuca jej kłamstwo, po czym chwyta za walizkę, pakuje laptopa i zrywa się do domu. Na odchodne rzucił jeszcze, że nie widzi dla nich przyszłości, bo Karolina nadwyrężyła jego zaufanie. Ona chyba też się już poddała.
Po prostu wyjadę, bo szczerze Ci powiem Karolina, ze nie wyobrażam sobie być w związku z człowiekiem, który wymyśla historie. Oskarżasz mnie o coś, czego nie możesz mi udowodnić w żaden sposób. Mógłbym Ci wybaczyć wszystko, tylko nie to, że kłamiesz w tym momencie. Kłamiesz... Powiedziałem może to raz i jest to zdanie wyrwane z kontekstu
Powiedziałam w końcu, co myślę i nie uważam, żeby ten związek miał przetrwać. Nie będę tu owijać w bawełnę. Czuję się na pewno lżej, a z drugiej strony wiem, że mogą się do mnie pojawić pretensje od strony Macieja
"Ślub od pierwszego wejrzenia" TVN. Największe porażki programu
Gdy wydawało się, że to już koniec, niczym anioł z nieba wzięła ich poharatane małżeństwo pod opiekuńcze skrzydła siostra Karoliny, Wioleta. Najpierw pogadała z nim, potem z nią i usiłowała skłonić ich do pracy nad związkiem. Trzeba przyznać, że zrobiła to zaskakująco dobrze, bo faktycznie tchnęła w nich nową energię i wszystkim zrobiło się lżej. Problem w tym, że takimi sprawami miały się zajmować ekspertki, a nie członkowie rodziny. Wybrzmiewa to też z komentarzy na profilach programu.
"Siostra Karoliny powinna była przejąć posadę psychologa w tym programie i może jakoś te pary byłyby podobierane", "Kasia z Maciejem potrzebują szczerej rozmowy... Najlepiej z siostrą Karoliny", "Szczerze? Moim skromnym zdaniem siostra Karoliny jest lepszym psychologiem czy ma lepsze gadane od pani psycholog", "Siostra Karoliny radzi sobie lepiej niż ekspertki. Co to w ogóle jest, teraz będą je wyręczać siostra czy rodzice?", "Pani psycholog ni widu, ni słychu, i musiała wkroczyć siostra. Ekspertki do wymiany", "Czy przestaniemy w końcu udawać, że ekspertki się czymkolwiek zajmują w tym programie?"
Co ciekawe, choć wielu docenia intencje Wiolety, to niektórzy twierdzą, że jednak niepotrzebnie się wtrąca.
"Bardzo nie podobała mi się postawa siostry Karoliny. Dziewczyna zebrała się w sobie i ostatkami sił pozbyła się z domu narcyza, a ona postanawia się wtrącać w nie swoje sprawy i miesza jej w głowie", "Zachowanie Macieja to był zwykły gaslighting. Siostra powinna stać po jej stronie, a nie się z nim układać i pchać ją w jego ramiona", "Po co ona się w to angażuje? To ich małżeństwo, i co dalej, będzie z nimi mieszkać i ciągle ich poprawiać?", "Niepotrzebnie reagowała. Albo się dogadają sami, albo niech się rozstaną"
Myślicie, że to jest jeszcze do uratowania?