Wspólny "SUKCES" Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego: zgarnęli nagrody dla NAJGORSZYCH aktorów roku
Już po raz 14. ogłoszono nazwiska laureatów Węży, polskich odpowiedników Złotych Malin. W tym roku antynagrody filmowe w najważniejszych kategoriach przypadły w udziale Joannie Opoździe i Antoniemu Królikowskiemu. "Sukces" najlepiej smakuje we dwoje?
Rodzima kinematografia powoli odradza się z mrocznego okresu dominacji nieśmiesznych komedyjek promowanych nazwiskiem Tomasza Karolaka i kalk hollywoodzkich produkcji romantycznych ze zdjęciami aktorów na nieśmiertelnych białych plakatach. Pomimo tego, zarówno adeptom sztuki filmowej, jak i osobom z dużym bagażem doświadczeń w tej branży, wciąż zdarza się popełniać gafy. To właśnie z myślą o nich w 2012 r. zorganizowano pierwszą w historii uroczystość wręczenia Węży, antynagród stanowiących polski odpowiednik Złotych Malin, przyznawanych produkcjom, których oglądanie przeważnie wywołuje zgrzytanie zębów i pieczenie oczu.
W tym roku nazwiska zwycięzców (a właściwie przegranych) poznaliśmy podczas Festiwalu Fantastyki Copernicon organizowanego w Toruniu. W największej liczbie kategorii, w tym głównej, dla najgorszego filmu roku, zwyciężyła animowana wersja "Quo Vadis". Kapituła konkursu uargumentowała swój wybór "absolutnie profesjonalną próbą obrzydzenia całemu światu polskiej powieści nagrodzonej literackim Noblem".
Joanna Opozda i Antoni Królikowski uznani najgorszymi aktorami roku
Tuż po ogłoszeniu nominacji do Węży informowaliśmy, że Joanna Opozda i Antoni Królikowski mają szansę uzupełnić swą skromną kolekcję statuetek o antynagrody polskiego przemysłu filmowego. Aktorce wytknięto niezbyt entuzjastycznie przyjętą rolę w komedii "Wieczór kawalerski". Z kolei jej wciąż obecny mąż ma na koncie udział w równie mocno krytykowanej produkcji "Jak ukradłem 100 milionów".
Jury postanowiło "docenić" ich pracę. Nagrodę w kategorii "najgorsza rola żeńska" przyznano Opoździe "za nowy solidny wzorzec ekranowego cringe'u". Z kolei Antka wyróżniono "za to, że nawet obsadzony po warunkach dał radę położyć rolę".
Niestety, laureaci nie pofatygowali się osobiście po odebranie statuetek. Co ciekawe, Węża zgarnął też Tomasz Kot, którego uhonorowano w kategorii "występ poniżej talentu".