Marianna Schreiber wciąż nie schodzi z afisza, a wszystko za sprawą kolejnych perturbacji w jej życiu osobistym. Najpierw niczym grom z jasnego nieba spadła na nią wieść o rozwodzie z Łukaszem Schreiberem, co ponoć wstrząsnęło nią do reszty. Do tego wszystkiego doszło rozstanie z Przemysławem Czarneckim, z którym jeszcze do niedawna publikowała wspólne fotki i deklarowała wielką miłość. Dziś nie chce mieć z nim nic wspólnego...
Zamiast jednak zrobić sobie należytą przerwę od internetu, freak fighterka popada w kolejne celebryckie konflikty...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mnożące się głosy krytyki padająca pod jej adresem obchodzą Mariannę tyle co nic. Można wręcz odnieść wrażenie, że internetowy hejt tylko napędza jej parcie na szkło, a efektem są kolejne osobliwe posty lądujące na jej profilu.
Z okazji świąt wielkanocnych słynna zadymiara postanowiła pokazać swoim 175 tys. obserwujących, jak wygląda u niej celebracja Wielkiej Niedzieli. Na profil celebrytki trafił kadr, jak wystrojona w kwiecistą sukienkę z głębokim dekoltem Marianna uśmiecha się do obiektywu nad stołem zastawionym tradycyjnymi specjałami. Najbardziej zastanawiający jest tu jednak opis, którym opatrzyła wielkanocny post.
Coś Wam powiem… to ostatnie święta w takiej konfiguracji - napisała enigmatycznie celebrytka.
Jak myślicie, o co może jej chodzić?