Wielu z nas marzy o wygranej na loterii, ale nie zawsze przynosi ona szczęście. Pokazuje to, chociażby historia Rogera i Lary Griffiths. W 2005 roku, gdy dowiedzieli się o wygranej w National Lottery, byli w siódmym niebie. Para szybko zaczęła korzystać z nowo zdobytej fortuny, wydając pieniądze na podróże, luksusowe dobra i medycynę estetyczną. Na sam dom mieli przeznaczyć prawie pół miliona funtów, a oprócz tego zaopatrzyli się w 30 samochodów i wiele luksusowych torebek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kupili drogi dom. Doszczętnie spłonął
Po wygranej na loterii życie Griffithsów diametralnie się zmieniło. Lara zrezygnowała z pracy nauczycielki, obawiając się, że uczniowie i ich rodzice będą na nią inaczej patrzeć. Wraz z mężem zdecydowała się na zakup salonu, którym zajmowała się swoim wolnym czasie. Nigdy nie wypłacała sobie pensji za pracę, którą traktowała jako hobby. Niestety, w 2010 roku ich dom spłonął, a niewystarczające ubezpieczenie zmusiło ich do pokrycia kosztów odbudowy z własnych środków. Dodatkowo, Lara odkryła dowody zdrady męża na jego komputerze, co ostatecznie doprowadziło do rozwodu w 2013 roku.
Życie po rozwodzie
Po 14 latach małżeństwa, para się rozwiodła, a ich życie wróciło do "zwykłego" stanu rzeczy. Roger pracuje dziś w dziale rekrutacji, a Lara została tatuażystką. W wywiadzie dla Yahoo! kobieta wyznała, że w rzeczywistości wygrana nie była dla niej niczym szczególnym i nie żałuje tego, jak ułożyło się jej życie.
Ludzie wciąż pytają, jak to jest wygrać na loterii. Nie ma w tym jednak nic niezwykłego - wyobraźcie sobie, że nagle na waszym koncie w banku pojawia się dwa miliony funtów. Jeździliśmy na wakacje do Dubaju i było wspaniale - skwitowała w rozmowie z Yahoo!.
Roztwoniła fortunę. Niczego nie żałuje
Lara nie zgadza się z narracją, że wygrana zrujnowała jej życie. Twierdzi, że wydawała pieniądze rozważnie i dobrze się przy tym bawiła.
Wszyscy piszą, że wygrana zrujnowała mi życie. Mówią, że jestem głupia, napompowałam się operacjami plastycznymi i powinni mi zabrać dzieci. Ale naprawdę wydawałam te pieniądze rozważnie - i świetnie się przy tym bawiłam.
Obecnie Lara mieszka w skromniejszym domu z córkami i matką, które są dla niej najważniejsze. Przyznaje się do błędów, ale podkreśla, że przez 10 lat dbała o dzieci i nie uważa, że loteria zrujnowała jej życie.
Przyznaję się do własnych błędów. Przez 10 lat dbałam o to, aby moje dzieci miały dobre życie i mimo wszystko niczego im nie brakowało. Nie uważam jednak, że loteria zrujnowała moje życie.