Zdegustowana Jennifer Lopez ćwiczy na siłowni, którą specjalnie dla niej otworzono mimo kwarantanny (ZDJĘCIA)
Pandemia koronawirusa nie powstrzymała jednej z najpopularniejszych piosenkarek na świecie, żeby wykorzystać swój status gwiazdy. Przesada?
Choć niektórzy zarzucają Jennifer Lopez, że nie może poszczycić się ani dobrym głosem, ani szczególnymi umiejętnościami aktorskimi, Latynosce nie można podziwu godnej pracowitości, dzięki której dziś może zbierać plony w postaci kolejnych zer na koncie. Być może trudno w to uwierzyć, ale 24 lipca gwiazda skończy 51 lat: nie da się ukryć, że zarówno budząca zachwyt aparycja, jak i "młodzieżowy" styl bycia zdecydowanie przeczą jej metryce.
Jak powszechnie wiadomo, Lopez ciężko haruje, aby wyglądać jak milion dolarów. Matka dwójki dzieci dzień w dzień wylewa siódme poty na morderczych treningach, dzięki czemu może pochwalić się imponującą muskulaturą. Okazuje się, że przed ćwiczeniami na siłowni nie jest w stanie powstrzymać jej nawet... pandemia koronawirusa.
Jennifer Lopez wraz z ukochanym opowiada o związku
W środę 50-latka wybrała się na siłownię w Miami, która została dla niej otwarta mimo obowiązującej kwarantanny. Celebrytce jak zwykle towarzyszył jej ukochany, bejsbolista Alex Rodriguez. Tego dnia zarówno J.Lo, jak i jej luby odpuścili sobie przestrzeganie środków ostrożności i zrezygnowali z masek ochronnych oraz rękawiczek.
Choć mówi się, że wysiłek fizyczny dostarcza organizmowi porządnego zastrzyku endorfin, mina piosenkarki zdaje się przeczyć temu twierdzeniu...
Zobaczcie sami: