Żona Erica Dane'a o skomplikowanej relacji z cierpiącym na ALS gwiazdorem, z którym była w SEPARACJI: "Nie wiem, czy robię DOBRZE"
Rebecca Gayheart otworzyła się w najnowszym wywiadzie na temat trudnej sytuacji z cierpiącym na stwardnienie zanikowe boczne mężem, Ericem Dane'em, z którym przez ostatnie 7 lat żyła w separacji. "Staram się pokazać moim córkom, że bliscy powinni na nas liczyć bez względu na okoliczności" - przyznała aktorka.
W kwietniu tego roku aktor Eric Dane usłyszał diagnozę, która radykalnie zmieniła jego życie. Wykryto u niego stwardnienie zanikowe boczne (ALS), chorobę prowadzącą do stopniowej utraty kontroli nad mięśniami. Choroba, nieposiadająca jeszcze skutecznego lekarstwa, odbiera wielu pacjentom nie tylko sprawność fizyczną, ale także możliwość mówienia i oddychania. Obecnie gwiazdor zmuszony poruszać się na wózku inwalidzkim.
Mimo druzgocącej diagnozy, Eric Dane nie wycofał się z życia zawodowego. Aktor nadal występuje w popularnym serialu "Euforia" i otwarcie mówi o swoim stanie zdrowia, zachęcając jednocześnie do wsparcia badań nad ALS. Jego aktywność medialna obejmuje udział w kampaniach, takich jak "Push for Progress", mających na celu zbieranie funduszy na badania nad chorobą.
Bożena Jóźwiak choruje na SLA. „Postanowiłam być polskim Stephenem Hawkingiem”
Rodzina i wsparcie
Ostatni rok był pełen wyzwań także dla żony Erica, Rebecci Gayheart, z którą związany jest od ponad dwóch dekad. Teraz aktorka otworzyła się na temat obecnego stanu swojej relacji z Dane'em. Para, która dzieli się opieką nad dwiema córkami, 15-letnią Billie i 13-letnią Georgią, pozostaje w formalnym związku od 2004 r. W 2018 r. Gayheart złożyła pozew rozwodowy, ale w marcu 2025 r. wycofała wniosek z sądu. Niedługo po wycofaniu pozwu Dane ujawnił swoją diagnozę.
W podcastie "Broad Ideas with Rachel Bilson & Olivia Allen" Gayheart wyznała, że solidarnie wspierają się z Danem w opiece nad dziećmi.
Staram się pokazać moim córkom, że bliscy powinni na nas liczyć bez względu na okoliczności - powiedziała.
Przyznała, że choć sytuacja jest dla niej "bardzo skomplikowana", usiłuje przekazać córkom, jak stawiać czoła trudnościom z godnością i klasą. Rebecca podkreśliła, że choć formalnie są w separacji od kilku lat, ich córki mieszkają z nią na pełen etat. Dodała, że mimo różnych wyzwań stara się być optymistką i przekazuje swoim dzieciom naukę na przyszłość.
Nie wiem, czy robię to dobrze, czy źle, po prostu przychodzę i staram się być dla nich. Myślę, że czas pokaże - stwierdziła.
Gayheart mówi, że wspieranie Danego w obliczu jego diagnozy jest dla niej również formą osobistego rozwoju.
To wszystko jest bardzo pouczające - przyznała i dodała, że ważne jest bycia wsparciem dla innych, ale też dla samej siebie.
Gayheart mówiła o "szczególnie trudnej" sytuacji, w jakiej znajdują się Billie i Georgia.
To dobre dziewczyny, które po prostu wiele przechodzą - powiedziała. Chcę się tylko upewnić, że dam im możliwość spędzenia z nim czasu, żeby nigdy nie wracały myślami do przeszłości i nie żałowały, że zrobiły więcej. Naprawdę zależy mi na tym, żeby im to ułatwić i właśnie to robię. Nie wiem, co z tego wyniosą. Wiem, że teraz jest to bardzo skomplikowane z wielu powodów - dodała na koniec.