29-letni syn Grzegorza Ciechowskiego wspomina ojca w "DDTVN": "Tata był romantykiem"
Bruno Ciechowski pojawił się w niedzielnym wydaniu "Dzień Dobry TVN". Przy okazji rozmowy o kolejnym projekcie z piosenkami jego ojca podzielił się kilkoma przemyśleniami na temat aktualności twórczości zmarłego artysty.
Grzegorz Ciechowski był legendarnym liderem zespołu Republika. Zmarł niespodziewanie w 2001 roku, jednak do dziś w mediach żyje nie tylko jego twórczość, ale także opowieści o burzliwym życiu prywatnym. Muzyk doczekał się czwórki dzieci, Heleny, Brunona i Józefiny, ze związku z Anną Skrobiszewską. Kobieta otrzymała cały spadek, choć artysta miał jeszcze córkę, Weronikę, będącą owocem jego relacji z Małgorzatą Potocką.
Grzegorz Ciechowski i jego artystyczne dziedzictwo
Bruno Ciechowski wspomina ojca
Bruno Ciechowski gościł w sobotę na kanapie "Dzień Dobry TVN" przy okazji promocji najnowszego projektu Kasi Lins. Wokalistka wydała album z nowymi wersjami piosenek Grzegorza Ciechowskiego, a jego syn pojawia się w jednym z teledysków. Podczas rozmowy 29-latek został zapytany o to, czy miał już okazję przesłuchać całą płytę. W odpowiedzi podzielił się krótką oceną.
Przesłuchałem, co prawda dopiero wczoraj już tak w całości. Siedzieliśmy w samochodzie z moją dziewczyną i słuchaliśmy, bo dopiero co wróciliśmy z wakacji. Ja czekałem, aż ten projekt się ukaże. (...) No i ciarki - wyznał.
Spotkanie okazało się także pretekstem do pytania o to, czy Bruno Ciechowski jest zwolennikiem nowych wykonań piosenek ojca.
To zależy. Raczej umiarkowanym, raczej sceptycznym. To też są takie dzieła, które po prostu łatwo zepsuć. Ale z drugiej strony bardzo się cieszę i to jest pokrzepiające dla mnie jako syna, że ta twórczość żyje. Tata już odszedł dwadzieścia parę lat temu, a twórczość cały czas pracuje i te teksty się nie przeterminowują - przyznał.
Bruno Ciechowski o niedokończonej piosence ojca
Ewa Drzyzga postanowiła podjąć temat piosenki, którą Grzegorz Ciechowski napisał dla syna, ale nie zdążył jej wydać. Prowadząca była ciekawa, czy jest możliwość, że utwór ujrzy kiedyś światło dzienne.
Nie wiadomo, może. To jest bardzo ciężki temat, bo tata tej piosenki nie zaśpiewał, nie dokończył jej. (...) Tata był takim perfekcjonistą, że jak coś nie było do końca stworzone, to nie chciał się tym dzielić - odparł.
Bruno Ciechowski przyznał, że tekst piosenki spoczywa w walizce, w której jego mama przechowuje archiwum po zmarłym artyście. Dopytywany o ulubiony fragment podzielił się także krótką refleksją na temat wrażliwości ojca.
Myślę, że "obiecaj mi, że będziesz kochał raz/ obiecaj mi, nie powiesz Bogu pa". Tata był romantykiem, też te jego związki i miłość zawsze było czuć w tekstach, więc to się słyszy - stwierdził.
Zobaczcie, jak dziś wygląda syn Grzegorza Ciechowskiego.
Zobacz także: Sądowy spór o Republikę. Wdowa po Grzegorzu Ciechowskim musi PRZEPROSIĆ i zrzec się praw do nazwy zespołu