Adrian Szymaniak wraca do domu po operacji. Anita mówi o dzieciach: "Staram się zapewniać im normalną codzienność"
Anita Szydłowska udzieliła kolejnego wywiadu, w którym opowiedziała o trudnej walce jej męża, Adriana Szymaniaka, z glejakiem IV stopnia. Zdradziła m.in., jak przebiegła rozmowa z dziećmi na temat choroby taty i wspomniała o funkcjonowaniu rodziny w tym trudnym czasie.
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się siedem lat temu w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Ich życie zmieniło się diametralnie, gdy Adrianowi zdiagnozowano glejaka IV stopnia. W najnowszym wywiadzie Anita opowiedziała o trudnych chwilach, jakie przeżywa ich rodzina.
12 lipca czas zatrzymał się w miejscu. W jednej chwili wszystko się zmieniło. Adrian nagle dostał omamów wzrokowych, ogromnego bólu głowy, zaczął wymiotować. Skończyło się to przyjazdem karetki. Diagnoza była druzgocąca, a każdy dzień przynosił niepewność - wspominała w rozmowie z Plejadą.
Te pary ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wytrwały w małżeństwie
Anita Szydłowska o chorobie męża i dzieciach
Odpowiadając na pytanie, skąd ma w sobie tyle siły, Anita przyznała, że to wyjątkowa relacja z mężem i rodzina "dają jej kopa" i przypominają o tym, że nie można się poddawać. Szydłowska została zapytana również o to, czy przeprowadzała z dziećmi rozmowę na temat choroby ojca.
Oczywiście. Kiedy Adrian trafił do szpitala, to na początku nie mogli go odwiedzać. To były zamknięte oddziały. Wiedzą, że tata jest chory, że ma coś w główce i jeździ do lekarzy, żeby czuć się dobrze, żeby już go nic nie bolało. Wiedzą, że to jest wszystko bardzo potrzebne, żeby tata jak najszybciej do nas wrócił - tłumaczyła.
Staram się zapewniać im taką normalną codzienność w tym wszystkim, fundować różnego rodzaju wyjścia i sprawiać, żeby mimo wszystko mieli dzieciństwo nie tylko na szpitalnym korytarzu. Bywało tak, że chodziliśmy do Adriana z laurkami przez nich robionymi. Jednak oni mają 5 i 6 lat. Nie wiedzą, co to jest za choroba. Myślę, że to też nie jest odpowiedni moment, żeby im to tak mocno tłumaczyć - podkreśliła Anita w rozmowie z Plejadą.
Adrian Szymaniak wraca do domu po kolejnej operacji
W minioną środę Adrian przeszedł w Bydgoszczy kolejną operację. Jak przyznała Anita, jej ukochany obecnie "ma się naprawdę dobrze", a po przebytym zabiegu zaskoczył ją uśmiechem i chęcią spacerowania o własnych nogach. W poniedziałkowe popołudnie Szymaniak przekazał, że we wtorek zostanie wypisany ze szpitala i będzie mógł wrócić do rodziny. Podziękował też za wspieranie internetowej zbiórki na pomoc w leczeniu.
Jesteśmy już razem, jutro wypis! Och, jak tęsknimy za domem i naszymi dziećmi! Nie mamy słów, aby opisać naszą ogromną wdzięczność za całe dobro, które nas spotyka. Dziękujemy za każde dobre słowo, udostępnienie i wpłaty. Każda - ta nawet symboliczną sprawiła, że wszystko przerosło nasze najśmielsze oczekiwania. Jesteśmy wzruszeni i czujemy taki wewnętrzny spokój i radość. Niedługo wystawimy też na licytację kilka przedmiotów. Działamy dalej - czytamy w najnowszym poście Adriana i Anity.
Zobacz także: Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" założył zbiórkę na pomoc w leczeniu. W niecały dzień ZEBRANO PONAD MILION ZŁOTYCH!