Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz wyrastają na jednych z faworytów do zwycięstwa w tej edycji "Tańca z Gwiazdami". Już podczas pierwszego odcinka widzowie zauważyli, że duet jest niezwykle zgrany. Pojawiają się więc plotki o ich bliskiej relacji, ale żonaty aktor stanowczo zaprzeczył, że łączy ich coś więcej. Tancerka za to niezmiennie apeluje, żeby skupiać się na tym, co dzieje się na parkiecie. Na dzień przed kolejnym występem postanowili trochę podkręcić atmosferę w mediach społecznościowych.
Agnieszka Kaczorowska i Filip Gurłacz weszli na "nowy poziom relacji"
W przerwie od prób do kolejnego odcinka "Tańca z Gwiazdami" Filip Gurłacz postanowił zrobić Agnieszce Kaczorowskiej psikusa. Korzystając z jej telefonu i konta na Instagramie, opublikował relację ze swoim zdjęciem. Niedługo później pojawił się kolejny "kafelek" z nagraniem, na którym 32-latka tłumaczyła obserwującym sytuację.
Poprzednie zdjęcie na moim InstaStories pojawiło się tam dlatego, że Filip wziął mój telefon - zaczęła.
Wtedy do akcji wkroczył Gurłacz, który przerywając jej, wyjaśniał, czemu poprosił, by tancerka pożyczyła mu urządzenie.
Bo nie miałem swojego telefonu i powiedziałem: Agnieszka daj mi swój telefon. I zobaczyłem tam napis, a ja jestem prosty chłopak, "zrób sobie zdjęcie i oznacz nas na Instagramie" (...) Pomyślałem to do mnie, ktoś mi każe coś zrobić - tłumaczył.
Agnieszka Kaczorowska z uśmiechem na ustach dodała, że nikt wcześniej nie dostąpił zaszczytu publikowania w jej imieniu na Instagramie. Wyznanie zakończyła stwierdzeniem, że ich relacja właśnie się zmieniła.
Filip jest pierwszą osobą, która wstawia coś na mojego Insta sam, bez mojej wiedzy. To jest jakiś inny poziom relacji Filip - podsumowała.