Agnieszka Woźniak-Starak odchodzi z TVN. Kiedyś pracowała też w TVP i wybuchł skandal: "Afera z marihuaną przyniosła mi więcej korzyści niż szkody"
Agnieszka Woźniak-Starak ogłosiła, że to koniec jej przygody z TVN-em. W szeregach stacji spędziła ponad dekadę. Wcześniej natomiast działała w TVP i nieoczekiwanie stała się bohaterką skandalu. "Uwolniłam się od tego pancerza" - mówiła potem.
W środę Agnieszka Woźniak-Starak ogłosiła za pośrednictwem mediów społecznościowych dość zaskakujące wieści. Po wielu latach spędzonych w szeregach TVN-u postanowiła rozstać się ze stacją, co przekazała w specjalnym poście. Jednocześnie podziękowała tym, którzy pomogli jej w budowaniu medialnej pozycji.
No właśnie, lubię zmiany… DLATEGO PO 12 LATACH ZDECYDOWAŁAM, ŻE ODCHODZĘ Z TVN-u. To był bardzo ważny czas w moim życiu, ale pora iść dalej - przekazała. Ludzi, którym zawdzięczam najwięcej, dawno już w TVN-ie nie ma. Aldona Wejchert, Edward Miszczak, Piotr Korycki, Katarzyna Mazurkiewicz, Rinke Rooyens, dziękuję. Nigdy też nie zapomnę Waszego wsparcia w najtrudniejszym dla mnie momencie w życiu prywatnym. Lidia Kazen, Tobie też dziękuję, próbowałyśmy.
Woźniak-Starak kiedyś pracowała w TVP. O tym skandalu mówił cały kraj
Choć Agnieszka od lat była kojarzona z TVN-em, to wcześniej pracowała także u konkurencji. W Telewizji Polskiej działała w latach 2005-2012, gdzie m.in. prowadziła "Kawa czy herbata?" i "Pytanie na śniadanie" oraz była konferansjerką podczas Festiwalu w Opolu. Była też gospodynią pamiętnego formatu "Bitwa na głosy". W 2013 roku dokonała transferu do TVN-u, a reszta jest już historią.
Zobacz też: Agnieszka Woźniak-Starak ujawnia, że stresują ją publiczne wystąpienia: "Może pora na EMERYTURĘ?"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Agnieszka Woźniak-Starak o "Mam talent!" i 20-leciu pracy zawodowej
Co ciekawe, Woźniak-Starak ma też na koncie pewien skandal, o którym swego czasu mówiła cała Polska. Podczas jej pracy w "Pytaniu na śniadanie" doszło do sprzeczki między nią i profesorem Mariuszem Jędrzejko. Poszło o wyznanie o paleniu marihuany, które miało paść poza kamerami.
Ja jestem wewnętrznie zdruzgotany tym, jak pani redaktor mi przed chwilą mówi, że pali marihuanę od 15 lat. Pracuje pani w publicznej telewizji! - grzmiał ekspert na antenie. Przed wejściem na kamerę pani mi powiedziała. Jest pani pracownikiem publicznej telewizji i mówi pani publicznie, że od 15 lat łamie prawo!
Agnieszka podkreślała wtedy, że nic takiego nie powiedziała, a jej współprowadzący Tomasz Kammel usiłował załagodzić sytuację. Niestety bezskutecznie. W mediach zaroiło się od wypowiedzi "góry", a przyszłość dziennikarki wydawała się niepewna. Gdy sprawa ucichła, Woźniak-Starak wróciła do tej kwestii podczas wywiadu dla "Vivy".
Źle bym się czuła uwięziona w wizerunku grzecznej dziewczynki. Choć trochę tak było w TVP. Afera z marihuaną przyniosła mi się więcej korzyści niż szkody. Uwolniłam się od tego pancerza - przyznała po fakcie.