Anna Wendzikowska przez kilkanaście lat żyła na walizkach, regularnie odbywając podróże służbowe do Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Dzięki możliwości przeprowadzania wywiadów z największymi gwiazdami światowego kina, które potem oglądaliśmy w programie "Dzień Dobry TVN", dostąpiła zaszczytu bycia adorowaną przez Orlando Blooma. Mało tego, kilka lat temu chwaliła się otrzymaniem zaproszenia na kolację przez samego Russella Crowe'a.
Mimo obcowania z najbardziej wpływowymi postaciami światowego kina i wynegocjowania niezłej stawki za wyemitowaną rozmowę, dziennikarka zrezygnowała z, wydawałoby się, pracy marzeń. W 2022 roku Wendzikowska przerwała panującą w redakcji zmowę milczenia, pisząc publicznie o mobbingu w stacji.
Anna Wendzikowska wbiła szpilkę byłym partnerom
Była gwiazda szklanego ekranu przyjęła zaproszenie do programu "Ja wysiadam" nagrywanego pod wiatą przeznaczoną dla pasażerów oczekujących na przyjazd autobusu. Zgodnie z jego formułą opowiedziała o poszczególnych przystankach w swoim życiu. Najwięcej uwagi poświęciła ostatniemu etapowi, czyli okresowi wychodzenia z przełomowych zwrotów akcji, mając na myśli m.in. przytoczone już rozstanie zawodowe ze stacją TVN.
W trakcie wywiadu Anna Wendzikowska zażartowała, że pytanie o źródło jej zarobków wyświetla się jako pierwsze po wpisaniu jej imienia i nazwiska w wyszukiwarkę Google. Wystarczy samemu wklepać tę frazę, by przekonać się, że nie jest to prawda, lecz 43-latka i tak postanowiła omówić szerzej ten temat. Za jednym zamachem odpowiedziała wszystkim dociekliwym internautom na rzekomo nurtujące ich pytanie: "Skąd ona na to wszystko bierze pieniądze?". Przy okazji nieco zadrwiła z "hojności" ojców jej dwóch córek.
Powiem tak, no na pewno nie z alimentów. Moja droga i drodzy państwo, ja pracuję od 16. roku życia. Najpierw pracowałam jako modelka, potem pracowałam jako aktorka, ale potem pracowałam w szatni i na call center, jak już mówiłam. Więc ja naprawdę nie jestem osobą, która ma jakikolwiek problem z pracą i mam ogromną pokorę i wierzę w to głęboko, że jeżeli by mi się w moim życiu zdarzyło, że będę musiała się wyprowadzić do innego kraju i zaczynać od nowa, nie będę miała z tym żadnego problemu, żeby nawet pracować w knajpie. (...) Cytując klasyka, żadnej pracy się nie boję i naprawdę wierzę w to, że wiele rzeczy jestem w stanie robić i robić dobrze, więc tak, mam pieniądze ze swojej pracy - podkreśliła.
Przypomnijmy, że Wendzikowska realizuje się obecnie jako podcasterka, autorka książek oraz organizatorka rajskich wakacji w swoim zacnym towarzystwie, na które należy przeznaczyć niemałą kwotę. Nie ma się jednak czemu dziwić. Dziennikarka przyzwyczaiła się do życia na niebotycznie wysokim poziomie.