Kontrowersyjna kariera Marty Linkiewicz rozpoczęła się od "niewinnego" filmiku. Na nagraniu celebrytka chwaliła się, że uprawiała seks z popularnym czarnoskórym raperem. Choć na przestrzeni kolejnych lat konsekwentnie udowadniała, że do jej priorytetów należy głównie imprezowanie do białego rana i chwalenie się ilością wypitych trunków, jakiś czas temu niemal z dnia na dzień postanowiła zmienić swoje życie.
Od kiedy patocelebrytka wzięła udział w pierwszej walce na Fame MMA, przeszła spektakularną metamorfozę. Nie tylko wymieniła sobie uzębienie i powiększyła wargi, ale i wkręciła się w zdrowy tryb życia, co skrzętnie relacjonuje w mediach społecznościowych. Marta postanowiła na dobre zerwać ze starą sobą, między innymi usuwając z instagramowego profilu nieaktualne zdjęcia.
Pod koniec października okazało się, że Linkiewicz zamierza pochwalić się swoją kondycją, stając po raz kolejny w oktagonie. Podczas ostatniej gali odpicowana instagramerka potwierdziła te rewelacje, a od tamtej pory ostro przygotowuje się do zapowiedzianego starcia z Luxurią Astaroth.
W instagramowej relacji Linki pojawiło się już nawet zdjęcie stroju, w którym zaprezentuje się podczas gali. Dla kontrastu 22-latka dodała fotografię z walki z Esmeraldą Godlewską.
Trzeba przyznać, że na przestrzeni ostatniego roku ubyło jej sporo kilogramów. W kolejnym Instastories Marta zdradza, ile udało jej się zrzucić:
Na zdjęciu po lewej 76 kilogramów, aktualnie 59 - pisze dumna patocelebrytka i zapewnia, że to nie koniec redukcji:
Do oktagonu chcę wnieść 55 kilogramów czystej rasowej s*czki - zapowiada w swoim stylu.