Blanka Lipińska zdobyła popularność dzięki serii budzących kontrowersje książek "365 dni", które szybko stały się bestsellerami. Jej twórczość przyciągnęła uwagę nie tylko w Polsce, ale i za granicą, co zaowocowało ekranizacją powieści. Dzięki sukcesowi na rynku literackim dziś "pisarka" raczej nie musi martwić się o finanse. Poza influencerstwem 39-latka spełnia się w roli inwestującej w nieruchomości bizneswoman.
Zobacz: Blanka Lipińska z ukochanym prezentują efekty wyczerpującego remontu hiszpańskiej willi. Jest "wow"?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Blania znana jest także z tego, że otwarcie mówi o zabiegach medycyny estetycznej, którym się poddaje. Celebrycka ma za sobą m.in. powiększenie biustu, korektę powiek czy podcięcie dziąseł. Jakiś czas temu przeszła również głęboki lifting twarzy. Pokazała nawet fanom, jak wyglądają pozabiegowe blizny.
Zobacz też: Blanka Lipińska pokazuje BLIZNY po liftingu twarzy: "Profesor mówi, że śladów po nich nie będzie..."
Blanka Lipińska o bólu po zabiegach. Oto, z czym mierzy się po liftingu twarzy
Podczas ostatniego Q&A Lipińska otworzyła się na temat liftingu. Zapytania o to, czy większy ból odczuwała po zabiegu na twarz, czy operacji piersi, odpowiedziała:
Po żadnej. Moim zdaniem to żaden ból, a jedynie dyskomfort. Po operacji piersi on trwał jakiś tydzień, aż zdjęli mi szwy. Przez miesiąc musisz na siebie uważać i tyle. Pikuś -stwierdziła, żaląc się jednak na gojenie się twarzy:
Ale lifting... Minęły już trzy miesiące, a mnie dalej twarz ciągnie. Dalej mam obrzęki, dalej ona ewoluuje, trzeba ją masować. To jest zabieg dla cierpliwych. I potrwa to jeszcze kilka miesięcy.
Ujawniła również, że wciąż nie ma czucia w niektórych miejscach.
Tego kawałka wciąż nie czuję w stu procentach - napisała, pokazując na zdjęciu, o którą część twarzy chodzi.
Doceniacie jej szczerość?