Już w najbliższą niedzielę wystartuje okrągła, 30. edycja "Tańca z Gwiazdami". Wiadomo już, że trzeci odcinek jesiennej serii będzie zarazem celebracją 20-lecia formatu w polskiej telewizji. Z tej okazji producenci zapowiadają udział blisko 200 gwiazd, które zaznaczyły swoją obecność na słynnym parkiecie, a także byłych jurorów i gospodarzy. W tym gronie nie znajdzie się jednak weteran "TzG", Marcin Hakiel, co potwierdziła już jego ukochana podczas jednego z ostatnich Q&A zorganizowanych na swoim profilu.
Na tym Dominika Serowska nie poprzestała. W poniedziałek waleczna partnerka tancerza zdecydowała się udostępnić fragment artykułu, w którym informator Plejady ujawnił rzekome powody, dla których Hakiel miał odmówić udziału w jubileuszowym odcinku "Tańca z Gwiazdami".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Była przewidziana dla niego rola w tanecznym show, co zaprzecza wcześniejszym spekulacjom, aby brak tancerza w kolejnych edycjach miał związek z zatrudnieniem Katarzyny Cichopek w stacji - twierdzi informator Plejady. Hakiel otrzymał zaproszenie i zrezygnował, a w mediach obwinia byłą żonę. To krzywdzące i niemęskie. Co edycję większość tancerzy się zmienia. Przykładem może być Jacek Jeschke z żoną Hanną czy Jan Kliment również z żoną Lenką.
Dominika Serowska przypuszcza atak na Polsat
Serowska bezpośrednio zwróciła się do Polsatu, otwarcie zarzucając im hipokryzję. Stwierdziła też, że stając po stronie Kasi Cichopek, która od roku pełni funkcję twarzy stacji, Polsat "postawił na złego konia". W mniemaniu Dominiki włodarze stacji chcieli upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, nie spodziewali się jednak, że Marcin uniesie się honorem.
Żenada!!! Nie wiem, z czyjej niekompetentnej osoby padły te słowa, ale możemy się tylko domyślać - grzmiała Dominika. Po pierwsze sami sobie zaprzeczacie, najpierw sami powiedzieliście Marcinowi, że nie będzie w kolejnych edycjach przez byłą żonę, a teraz jak trzeba podbić oglądalność, to zapraszacie go do odcinka, czyli jako pełnoprawny uczestnik edycji, któremu trzeba płacić. (Bo zaproszenie do tego odcinka oczywiście za darmochę).
Byłby to problem, żeby występował, bo jak mówiliście "byłyby niezręczności spotkania się byłych małżonków" (lol), ale ich spotkanie w tym samym odcinku, do którego mogłoby dojść, nie jest już problemem - ciągnęła.
Serowska węszy tu spisek i spekuluje, że za obsmarowaniem Marcina stoi osoba, która "chce się wybielić z wcześniejszych zarzutów".
Postawiliście na złego konia i teraz ratujecie sytuację, gdyby przyszedł na wasze zaproszenie, to on by wam zrobił przysługę, nie wy jemu. Ale patrząc na narrację tego cytatu i podpis "informator" mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, że jest to opłacony artykuł przez kogoś, kto chce się wybielić z wcześniejszych zarzutów. Zapraszajcie sobie swoje polsatowskie gwiazdy. Trzeba było dokonywać mądrych wyborów - dodała na koniec.
Hakiel podjął słuszną decyzję?