Fan RZUCIŁ SIĘ NA Arianę Grande w trakcie premiery! (WIDEO)
Ariana Grande na długo zapamięta singapurską premierę filmu "Wicked: Na dobre". Na żółty dywan niespodziewanie wbiegł fan, który chciał ją objąć. Cynthia Erivo pomogła koleżance, wykazując się zdecydowanie lepszym refleksem niż ochrona...
Ariana Grande i Cynthia Erivo były gwiazdami premiery filmu "Wicked: Na dobre" w Singapurze. Aktorki spokojnie kroczyły przez żółty dywan wraz innymi członkami obsady. Moglibyśmy powiedzieć, że był to całkowicie zwyczajny i niczym niewyróżniający się event, gdyby nie to, co po chwili się wydarzyło.
Gdy Grande rozdawała autografy i pozowała do zdjęć z fanami, przez barierki nagle przeskoczył jeden z fanów. Mężczyzna rzucił się w stronę piosenkarki, by ją objąć. Wyraźnie przestraszona gwiazda mogła jednak liczyć na wsparcie Cynthii Erivo, która odepchnęła od niej intruza. Następnie zaopiekowała się zszokowaną koleżanką.
Tomasz Wygoda ujawnia kulisy wyboru trzeciej pary finałowej: "Ze smutkiem, ale jednak Wiktoria"
Gdzie w tym czasie była ochrona?
Pytamy nie bez powodu, by nadać całej sytuacji szerszego kontekstu. Szalony fan prawdopodobnie nie zamierzał skrzywdzić gwiazdy, jednak w takich sytuacjach niczego nie wiadomo. Ochrona powinna zareagować błyskawicznie, a w tym przypadku to Erivo wykazała się większym refleksem od bodyguardów. Zresztą nie umknęło to uwadze komentujących.
Ochrona powinna zatrudnić Cynthię, bo ona się nie patyczkowała; Ona stwierdziła: "Nie na mojej zmianie" - piszą internauci.
Zobacz także: Od niewinnej nastolatki przez seksbombę po niepokojąco szczupłą ikonę popu. Tak zmieniała się Ariana Grande
Ochroniarze wyprowadzili intruza i oddali go w ręce policji. Okazał się nim Johnson Wen. To początkujący influencer, który znany jest z podobnych akcji. Wcześniej identyczny numer miał wyciąć Katy Perry i The Weekndowi. Chłopak po niedługim czasie wyszedł na wolność i zdaje się nie widzieć niczego złego w swoim zachowaniu. Zwłaszcza że zamieścił w sieci dość wymowne podziękowania dla artystki.
Droga Ariano, dziękuję, że pozwoliłaś mi wskoczyć z Tobą na żółty dywan - napisał na Instagramie.
Ariana Grande nie odniosła się dotychczas do całej sytuacji i wątpimy, że jeszcze to zrobi. Na Johnsona spadła natomiast fala ogromnej krytyki, ale raczej się nią nie przejmie, bo sam nazywa siebie "najbardziej znienawidzonym trollem".
Myślicie, że Cynthii należy się pochwała za jej błyskawiczną reakcję?