Internauci sugerują, że Beata Tadla schudła przez... Ozempic. Dziennikarka WDAŁA SIĘ W DYSKUSJĘ!
Beata Tadla w ostatnich dniach pochwaliła się imponującą metamorfozą, za którą - jak opowiadała - stoją zmiany w nawykach żywieniowych oraz zdrowy tryb życia. Nie wszyscy uwierzyli jednak w tę wersję i twierdzą, że gospodyni "Pytania na Śniadanie" mogła stosować Ozempic. Tadla już zabrała głos.
Beata Tadla od wielu lat należy do grona najbardziej rozpoznawalnych dziennikarek w Polsce. Po zmianie władzy w Telewizji Polskiej dołączyła do grona gospodarzy "Pytania na Śniadanie" i na naszych oczach przeszła spektakularną metamorfozę, o której zresztą niedawno napisała na Instagramie.
Kocham, jestem kochana, mam prawie 50 lat i nigdy nie czułam się tak świetnie - napisała przy zdjęciach, na których prezentuje efekty swojej przemiany.
Dziennikarka zdradziła też, że regularnie ćwiczy pilates, chodzi na basen i uprawia nordic walking. Dodatkowo dba o zdrową dietę i unika alkoholu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Tadla o zmianach w życiu.
Pod postem gwiazdy na Instagramie pojawiło się mnóstwo słów uznania i pochwał za tak dużą przemianę. Nie zabrakło też sugestii, że za metamorfozą stoi popularny lek na cukrzycę - Ozempic. Tadla nie zamierzała jednak w tej sprawie milczeć i wdała się w dyskusję z internautami.
Ozempic? - zapytał jeden z fanów.
Nawet dwa! Codziennie spaceruję z ozempikami - odpisała ironicznie.
Kolejny internauta nawiązał do wpisu Tadli. Jak stwierdził, dziennikarka dołączyła do grona osób, które opowiadają o tym, jak zmiana nawyków żywieniowych "nagle" pozwoliła im pozbyć się kilkudziesięciu kilogramów. Wspomniał też o "twarzach, które zdradzają prawdę".
Nagle wszystkie, które latami nie mogły schudnąć, zaczęły "jeść to, co im służy" i 15, 20, 30 kg w dół. I tylko te straszne, ozempikowe twarze zdradzają prawdę - napisał.
Beata również tutaj zareagowała.
Gratuluję umiejętności. Z moją twarzą na szczęście wszystko OK - odpowiedziała Tadla i przyznała, że za jej przemianą stoją lata, a nie dni.