Joanna Kołaczkowska przeszła przez dwa rozwody. Tak mówiła o byłych mężach
Nie żyje Joanna Kołaczkowska. Mimo licznych sukcesów zawodowych znana artystka kabaretowa nie miała łatwego życia. Przeszła przez dwa rozwody.
W nocy z 16 na 17 lipca Kabaret Hrabi przekazał niezwykle smutną informację. W wieku 59 lat zmarła Joanna Kołaczkowska, jedna z najbardziej utalentowanych artystek kabaretowych w Polsce. Od kilku miesięcy walczyła z chorobą nowotworową.
Mimo licznych sukcesów na scenie, jej życie osobiste było pełne wyzwań. Aktorka przeszła dwa rozwody. Tak wyglądało życie prywatne Joanny Kołaczkowskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Martyna Wojciechowska wspomina śmierć ojca swojej córki: "Obiecałam sobie, że nie będę mamą i tatą"
Tak Joanna Kołaczkowska wspominała swoje małżeństwa
Pod koniec lat 90. Joanna poślubiła Krzysztofa Kołaczkowskiego, również kabareciarza. Para rozstała się tuż przed premierą jednego z programów, co tylko dodało jej siły do dalszej pracy. Mimo wszystko utrzymywali dobre relacje i mieli okazję współpracować przy kolejnych projektach.
Rozstaliśmy się dwa tygodnie przed premierą programu. Ale paradoksalnie, to mi dodało siły, ognia. Odtąd grałam inaczej. (...) Po ponad 10 latach od rozstania jesteśmy z Krzysztofem w dobrych relacjach. Nawet pracujemy razem - zwierzyła się artystka w 2018 roku w rozmowie z "Twoim Stylem".
W tym samym wywiadzie aktorka wspomniała o swoim pierwszy mężu, którego poznała na studiach. Długo zdawali się tworzyć udaną relację.
Mimo że w życiu nie jestem taka jak na scenie, chyba siedzi we mnie coś, za czym trudno zdążyć. Ale myślę, że rozstanie z drugim mężem - bo pierwszego miałam jeszcze w czasach studenckich - nie było spowodowane moją dynamiką. Mąż zresztą też był bystry i "nadążający". Dużo się od niego nauczyłam, ma specyficzny, ciepły stosunek do ludzi.
Joanna Kołaczkowska miała córkę
Joanna Kołaczkowska należała do grona aktorek, które starały się chronić swoje życie prywatne, którego częścią była jej córka - Hania. Łączyły je bardzo bliskie relacje.
Mamy bardzo zdrową relację, kiedy coś omawiamy, jesteśmy do bólu poważne. Czasami jest kompletny luz, wygłupiamy się i przerzucamy pomysłami. Uwielbiam to w niej. Rozwijamy każdą śmieszną sytuację i ryczymy z niej potem do łez - mówiła w rozmowie z "Dobrym Czasem".