Joanna Koroniewska mówi o skutkach hejtu w "Faktach": "Życzono ŚMIERCI mojemu nienarodzonemu dziecku"
Joanna Koroniewska niemal każdego dnia otrzymuje mnóstwo krytycznych uwag dotyczących przede wszystkim swojego wyglądu. Aktorka przekonuje, że słowa potrafią nie tylko ranić, ale nawet przyczynić się do czyjejś śmierci. Więcej na ten temat opowiedziała w wyemitowanym dziś reportażu "Faktów".
Zjawisko hejtu rozprzestrzenia się w niebezpiecznym tempie. Z raportu instytutu badawczego Maison&Partners wynika, że jest ono jedną z trzech najczęstszych przyczyn prób samobójczych, co zostało podkreślone w niedzielnym wydaniu "Faktów". Każda odmienność, dotycząca zarówno przekonań światopoglądowych, jak i orientacji seksualnej, a nawet naszej fizjonomii, staje się tematem burzliwych dyskusji, podczas których potrafi być wypunktowana w najbardziej dobitny sposób.
Temat ten został rozwinięty w programie informacyjnym stacji TVN w kontekście wymalowania obraźliwych napisów na ogrodzeniu domu Jerzego Owsiaka. Zaprezentowany dziś materiał zawierał wypowiedzi kilku znanych osób, w tym Anny Dymnej i Artura Barcisia, którzy stanęli murem za założycielem fundacji WOŚP. O komentarz została też poproszona Joanna Koroniewska.
Joanna Koroniewska uświadamia na temat hejtu
Aktorka teatralna wielokrotnie przekonywała się na własnej skórze o rażącej sile hejtu. W najnowszym poście na Instagramie przytoczyła kilka złośliwych uwag na swój temat. Jak jednak zaakcentowała w reportażu, słowa krytyki potrafią przerodzić się w agresję, a nawet realne groźby.
Życzono śmierci mojemu nienarodzonemu dziecku. To są sprawy dla mnie przerażające i porażające - opowiedziała przed kamerami.
Joanna Koroniewska często stara się odpowiadać na zaczepki z przymrużeniem oka. Podkreśliła jednak, że w żadnym wypadku nie można pozostawać obojętnym na ataki hejterów, które w konsekwencji mogą doprowadzić do najgorszego.
Pamiętaj, że hejt i hejter może naprawdę zmienić komuś życie. Hejt i hejter może nawet pozbawić kogoś życia. Nie hejtuj. To naprawdę nie są żarty - zaapelowała.
Autorka reportażu przytoczyła w nim przerażające dane, z których wynika, że hejtujący stanowią aż 25 proc. użytkowników internetu.