Karolina Korwin Piotrowska dzieli się wyznaniem o przemocy domowej po obejrzeniu filmu Smarzowskiego "Dom dobry". "UCIEKŁAM"
Karolina Korwin Piotrowska chętnie komentuje rozmaite sprawy. Po obejrzeniu nowego filmu "Dom dobry" Wojciecha Smarzowskiego, postanowiła wrzucić na social media wpis o przemocy domowej i osobistych doświadczeniach.
Karolina Korwin Piotrowska na rodzimym podwórku znana jest jako naczelna komentatorka wszelkiego rodzaju medialnych skandali oraz wydarzeń. Jej wpisy w social mediach już wielokrotnie odbijały się szerokim echem, wywołując przy tym sporo szumu. Jakiś czas temu jej osobliwy komentarz zirytował samą Małgorzatę Rozenek.
ZOBACZ TAKŻE: Korwin Piotrowska odpowiada Rozenek, a w tle niedoszły teść Allana Krupy. "Z CHAMAMI króciutko"
Dziennikarka chętnie komentuje również produkcje filmowe oraz seriale. Tym razem Korwin Piotrowska zabrała głos po zapoznaniu się z najnowszym dziełem Wojciecha Smarzowskiego "Dom dobry". Produkcja ta skłoniła ją do poruszającego wyznania dotyczącego przemocy domowej, której doświadczyć miała jej koleżanka.
Zawsze miała makijaż, dziwiłam się, że jej się chce tak codziennie malować. I te apaszki. Jedwabne, on jej kupował, nosiła często ściśle przylegające do szyi. Potem, po latach dowiedziałam się, że tym makijażem i apaszkami zakrywała wybroczyny. I że w końcu się rozwiodła. A jej były już mąż kupuje apaszki od Hermesa innej żonie
Karolina Korwin Piotrowska podzieliła się osobistym doświadczeniem
Dziennikarka podczas seansu wróciła też wspomnieniami do trudnych momentów, które pamięta z własnego życia. Korwin Piotrowska podkreśliła, że swego czasu jej osobistym ratunkiem okazał się... sarkazm.
Myślałam o tej koleżance, kiedy oglądałam ten film. I też o tym, że kiedyś uratował mnie mój sarkazm. Że nawet nie wiedziałam, że to, co czuję, słysząc pewne zdanie, z pozoru urocze, ale wycedzone przez usta, to "red flag". Ja się uratowałam. Nie chciałam być zalana wodospadem natrętnej miłości. Uciekłam. Ktoś inny nie
Karolina podkreśliła również, że choć prawo czy policja często zawodzą, to świadomość społeczna musi być jednak wzmocniona. Poruszona dziełem Wojciecha Smarzowskiego zachęcała do obejrzenia produkcji.
Ja bym chciała, żeby ten film zobaczyli wszyscy. Bo przemoc normalizuje się i zaczyna się w domu. Od zdania rzuconego przy wigilii. A kończy na podłodze w domu z ogrodem, w kałuży wybroczyn, ze strachem w oczach i marzeniem o śmierci. My się przyzwyczajamy do tego, że jesteśmy sami, prawo nie działa, policja nie działa, ale za to działają układy, i że jesteśmy ze wszystkim sami. Same. O tym jest ten film. Idźcie koniecznie. Będzie bardzo bolało. Zobaczycie tam siebie i ludzi, których znacie. Ja zobaczyłam
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ