Koledzy z kadry śmiali się z Roberta Lewandowskiego przez memy o tańczącej Annie? "Skończyło się to awanturą w domu"
Robert Lewandowski ponoć stał się ofiarą popularnych swego czasu memów nawiązujących do popisów tanecznych jego żony z przystojnymi Hiszpanami. Jak zdradził autor nieautoryzowanej biografii o sportowcu, członkowie kadry drwili sobie z niego. Przyparty do muru napastnik rzekomo wymusił na "Lewej" ograniczenie tego typu aktywności.
Pamiętacie, jak Anna Lewandowska niedługo po przeprowadzce do słonecznej Barcelony uległa fascynacji bachatą? Trenerka ochoczo wywijała bioderkami, dzieląc się ze społecznością fanów postępami w opanowywaniu kroków tego sensualnego tańca. Towarzyszyli jej w tym przystojni instruktorzy, co natychmiast wywołało serię mizoginicznych dyskusji na temat rzekomego przekraczania przez nią granicy cielesności, a nawet wierności małżeńskiej.
Nowe hobby "Lewej" nieoczekiwanie zaczęło obracać się przeciwko jej mężowi. Internet lawinowo obiegły memy nawiązujące do jej zmysłowych pląsów, które siłą rzeczy dotarły również do kolegów Roberta Lewandowskiego z szatni. Jak twierdzi dziennikarz sportowy Sebastian Staszewski, twórca nieautoryzowanej biografii o jednym z najwybitniejszych piłkarzy obecnych czasów, zawodnicy coraz częściej pozwalali sobie na docinki pod adresem nieświadomego niczego kapitana reprezentacji Polski.
Marina ujawnia, jakiego Wojtka zobaczymy w filmie i zdradza, jaki Szczęsny jest prywatnie. "Miałam duży wpływ na jego losy"
Robert Lewandowski był wyśmiewany z powodu swojej żony?
Autor książki "Lewandowski. Prawdziwy" utrzymuje, że członkowie kadry wysyłali sobie memy z tańczącą bachatę Anną, czyniąc z nich główny temat do żartów. Robert przez długi czas podobno nie zdawał sobie sprawy z zaistniałej sytuacji.
Był to duży problem. Robert w pewnym momencie stał się pośmiewiskiem. To są duże słowa, ale wiem to, bo reprezentanci Polski na zgrupowaniach wysyłali sobie memy z Anią. Kiedy kadrowicze zaczynają się naśmiewać z kapitana reprezentacji, to nie jest dobrze
Publicysta sportowy uważa, że kiedy Lewandowski zaczął wreszcie zdawać sobie sprawę z zaistniałej sytuacji, zwrócił się z prośbą do żony o ograniczenie publikacji tego typu materiałów dla dobra ich małżeństwa.
Mam wrażenie, że Robertowi długo nikt nie chciał powiedzieć prawdy o tym, że to poszło za daleko, że niektórych filmików Ani nie trzeba pokazywać. W końcu ta prawda zaczęła do Roberta docierać i skończyło się to awanturą w domu. Odbyli z Anią bardzo emocjonalną rozmowę, w której padły słowa mające przystopować pewne rzeczy. Robert odniósł się do tego, zadałem mu o to pytanie. Powiedział, że w pewnym momencie było tego za dużo
Mało tego, ogromne zasięgi memów sprawiły, że dotarły one również do internautów z Hiszpanii, w której Robert Lewandowski cieszy się statusem niekwestionowanej gwiazdy.
Jego bolało nie tylko to, że się z niego śmiali, ale pamięta też, że było dużo nieeleganckich sugestii dotyczących kwestii relacyjnych. Że Ania gdzieś jeździ z tymi Hiszpanami i nie wiadomo, co jeszcze. To jest bolesne. [...] W końcu to do Roberta dotarło i postawił tamę. Powiedział: "Ania, wrzucaj tego mniej". Nie czuł się komfortowo odpowiadając na pytania o to, ale te tańce Ani stały się sprawą ogólnopolską. W Hiszpanii też z tego żartowano. To zostało trochę ukrócone
Jak mogliście zauważyć, żona piłkarza faktycznie zaprzestała relacjonowania swych zmysłowych pokazów tanecznych. Brakuje wam tego kontentu?