Koszmarki sopockiej nocy. Po występach oberwało się m.in. Chylińskiej i Piaskowi: "Nie idzie tego słuchać"
Za nami pierwszy dzień Top of the Top Sopot Festival 2025, a na scenie zaprezentowali się m.in. Małgorzata Ostrowska, Andrzej Piaseczny, Agnieszka Chylińska czy Margaret. Niektóre występy wyraźnie podzieliły internautów, co wybrzmiewa z komentarzy.
Za nami pierwszy dzień tegorocznego Top of the Top Sopot Festival. W koncercie "Gorączka sopockiej nocy" zaprezentowały się kojarzone nazwiska, ale nie obyło się bez problemów, o których teraz wspominają internauci. Pod postami pojawiło się wiele komentarzy zarówno na temat występów, jak i samej organizacji wydarzenia.
Widzowie podzieli po starcie Top of the Top Sopot Festival 2025
W przypadku wykonań ponadczasowych hitów najwięcej pozytywnych komentarzy zebrała zdecydowanie Małgorzata Ostrowska. Wśród komentujących panuje niemal całkowita zgoda, że artystka dała z siebie wszystko i dała show, które jest godne pochwały.
Zobacz też: Fala komentarzy po występie Muńka Staszczyka w Sopocie: "To cud, że stoi na scenie i śpiewa"
Sporo pozytywnych głosów wspominano także Kasię Stankiewicz i Agnieszkę Chylińską, choć w przypadku tej drugiej znalazły się i głosy krytyki. O ile wielu fanów doceniło jej występ, tak niektórzy mieli najwyraźniej zupełnie inne odczucia. Poszło m.in. o śpiewanie po angielsku.
"Lubię Chylińską, ale na koncertach za mało śpiewania, za dużo gadania. Ale publiczność na żywo porywa, tylko ciężko się tego słucha przed telewizorem", "Chylińska i Stankiewicz - kto im kazał śpiewać po angielsku? Niech więcej tego już nie robią", "Tylko proszę, aby Chylińska już nie śpiewała po angielsku. Tragiczny występ, po polsku była ok", "Żeby nie być w stanie zaśpiewać swojej piosenki, to już jest tragikomedia" - narzekają internauci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Krupińska o zmianach w "Dzień dobry TVN" i festiwalu w Sopocie
Internauci są też wyraźnie podzieleni w sprawie występu Margaret. Niektórzy zwrócili uwagę, że nie poświęcono jej specjalnego posta na facebookowym fanpage'u (lub został usunięty), a poniedziałkowego występu wciąż próżno szukać na kanale stacji w serwisie YouTube.
"Dramat, fałsz i żenujące wykonania Margaret i Natalii Nykiel. Kto im kazał to śpiewać?", "Dodajecie i zostaje usunięte. Dlaczego? Dodajcie wykony Margaret", "Margaret i Piasek, ale fałsz, nieprawdopodobne! Nie dało się tego słuchać", "W tym roku fałsz na fałszu. Margaret najlepszym dowodem. Koszmar" - przewijają się głosy komentujących.
Wykonanie piosenkarki uwieczniła na InstaStories nawet Blanka Lipińska. Tu zarzut był zresztą taki, jak w przypadku wielu komentarzy w sieci i poszło o nagłośnienie.
Nie wiem, czy wy też to słyszycie, ale albo są tak źle nagłośnieni, albo coś jest nie tak z transmisją. Nie wiem, jak to słychać w Operze Leśnej, ale tu słychać bardzo źle. Coś tu nie pykło - relacjonowała.
Sporo krytycznych wpisów pojawiło się również pod nagraniem z Andrzejem Piasecznym.
"Trudno się zorientować, co to za utwór, tak go dojechał", "Niestety nie idzie tego słuchać", "Jestem fanką pana Andrzeja od lat i będę, ale coś tu rzeczywiście nie wyszło...", "Tak jak lubię piosenki pana Andrzeja, to ten wykon porażka", "Słabo bardzo zaśpiewał Piasek, w ogóle piosenki kiepskie, a wykonania jakieś krzykliwe, brzydkie" - żalą się fani.