Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|
aktualizacja

Koty Karoliny Gilon nie zaakceptowały jej synka. Musiała je ODDAĆ! "Puszkin wpadł w szał i prosto z drapaka wskoczył na Franka"

360
Podziel się:

Niedawno Deynn i Majewski żalili się fanom, że jeden z ich czworonogów fatalnie zareagował na nowego członka rodziny i w rezultacie musieli oddać go babci. Taki sam scenariusz wydarzył się u innej świeżo upieczonej mamy, Karoliny Gilon. Okoliczności sytuacji opisała na Instagramie. "Wpadłam w taki atak paniki, miałam stany lękowe" - wspomina celebrytka.

Karolina Gilon musiała oddać koty
Karolina Gilon musiała oddać koty (Instagram)

W ostatnich tygodniach na oczach Pudelkowiczów rozgrywał się dramat DeynnMajewskiego, których suczka nie była w stanie zaakceptować nowego członka rodziny. Niestety miesiąc rozłąki oraz intensywna nauka pod okiem behawiorysty na niewiele się zdały. Z obawy o bezpieczeństwo małego Romeo influencerzy musieli z bólem serca oddać pupilkę pod opiekę babci.

Trudna decyzja Karoliny Gilon

Teraz okazuje się, że podobna historia przydarzyła się innej świeżo upieczonej mamie, Karolinie Gilon. W poniedziałek na profil prowadzącej "Love Island" zagościło nagranie, w którym influencerka drżącym głosem opowiedziała, jak została zmuszona do pozbycia się ukochanych kotów, Puszkina i Nowego. Zupełnie jak u Majewskich, po powrocie z porodówki parę influencerów czekało "chłodne" powitanie futrzaków, które nie potrafiły zaakceptować nowego członka rodziny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Gilon odpowiada na zarzuty dotyczące przyjmowania leku na cukrzycę. Zdradziła, ile OBECNIE WAŻY!

Jak zauważyliście na moim Instagramie, nie widać już moich kotków - zaczęła Gilon. Ale od początku. Jak przyjechaliśmy z Frankiem do domu tuż po jego narodzinach, to był dla mnie najtrudniejszy wieczór w życiu. Puszkin zaczął zachowywać się bardzo dziwnie. Jak bym go w ogóle nie znała. A najgorsze, co się wydarzyło w momencie, kiedy przełożyliśmy Franka z fotelika do łóżeczka, Puszkin wskoczył na drapak. Jak usłyszał płacz Franka, wpadł w szał i prosto z tego drapaka wskoczył na Franka do łóżeczka. Jak to zobaczyłam, wpadłam w taki atak paniki, miałam stany lękowe, zamknęłam się w pokoju i zaczęłm ryczeć jak nigdy.

Co gorsza, niechęć kotów wobec Franka z czasem tylko przybrała na sile. Zwierzęta na różne sposoby okazywały jawny sprzeciw wobec nowej sytuacji: poprzez nerwowe miauczenie, demolowanie domu i - co najgorsze - przypuszczanie ataków na chłopca.

Później było kilka prób wychodzenia do kotków i była tragedia - kontynuowała. Za każdym razem było tylko jeszcze gorzej. Wygrał wewnętrzny instynkt obrony nowo narodzonego dziecka. Znaleźliśmy hotel dla kotów i je tam oddaliśmy, żebyśmy mogli pomyśleć, co dalej. Jak kotki pojechały płakałam za nimi.

W końcu z pomocą przybyła zaznajomiona z całą sytuacją koleżanka celebrytki, która zaoferowała, że koty chętnie przygarnie jej siostra. Karolina przyjęła propozycję z pocałowaniem ręki.

Bardzo szybko się odnalazły. Okazało się, że zero problemów, totalnie czują się jak u siebie - relacjonowała Karolina, nie ukrywając, że była to jedna z najtrudniejszych decyzji, jakie przyszło jej w życiu podjąć.

Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(360)
Zaloguj się i zostań Championem Pudelka VIP
Pamiętaj, że po zalogowaniu nadal możesz
komentować ANONIMOWO 😎
Szansa na wyróżniony komentarz
Odznaka Championa
Kolorowy avatar
🔝⭐
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
leonardo d.
3 miesiące temu
Jak sie decydujecie na zwkerzęta,to trzeba myśleć do przodu.
Anĵa
3 miesiące temu
Tacy ludzie nie powinni mieć dzieci, zwierząt tym bardziej. Zwierzęta jako ozdoba domu, bez pomysłu na wychowanie
Magi
3 miesiące temu
Tak mi się wydaje że słabo tymi kotami się zajmowała. Miałam kotkę dosc dzika rzucała sie na moje nogi czasem ręce. Gdy byłam w ciąży trochę mi odpuściła. Gdy wróciłam z dzieckiem miała dystans. Niestety kicia przegrała z niewydolnością nerek i mogę przyznać że nigdy mojemu dziecku nie zrobiła najmniejszej krzywdy a wręcz przeciwnie przed obcym broniła.
undefined
3 miesiące temu
Jak wychowasz tak masz.
monika m.
3 miesiące temu
Oby te koty nowy właściciel bardziej pokochał niz ty w głowie się nie mieści miec takie podejście dziecko jak ci zacznie przeszkadzać też oddasz? Wiesz ze te koty tez mają uczucia nie no pewnie cię to wogole nie obchodzi
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
cvv
3 miesiące temu
zwierzęta się przygotowuje do zmiany, tak jak siebie. skąd pomysł, ze ją zaakceptuja? ale jak się koty ma tylko do insta, to lepiej im będzie w nowym domu
Rita
3 miesiące temu
Czyli oddała koty bo wskoczyły do łóżka kiedy dziecko płakało ? Bez sensu. Mam w domu 2 koty i dwoje małych dzieci, starsza kotka zawsze przychodzi kiedy któreś płacze. Wskakuje do łóżeczka, wózka zawsze musi sprawdzić co się dzieje i nigdy się krzywda moim dzieciom nie stała. W pierwszej ciąży usłyszałam od weterynarza żeby nie wykluczać zwierzaków domowych z przygotowań do porodu. Pozwalać wąchać rzeczy dziecka, wchodzić do łóżeczka, przywieźć pierwsze śpiochy i położyć do łóżka żeby poznały zapach. U nas się sprawdziło i nie było problemu z agresją czy brakiem akceptacji. Zwierzęta też potrzebują czasu żeby odnaleźć się w nowej sytuacji. A pani Gilon chyba zbyt mocno jest przewrażliwiona, skok do łóżka pomyliła z mordowaniem
🤔🤔🤔
3 miesiące temu
Mam 5 kotów domowych, odratowanych z ulicy, oczywiście później odpchlonych i odrobaczonych, wyleczonych i nigdy taka sytuacja się nie zdarzyła, a są ze mną już wiele, wiele lat. Psy też mam. Co wy robicie z tymi zwierzętami, że one tak się zachowują?
Nick
3 miesiące temu
Takie historyjki o atakach kotów na noworodki rozgrzewały do czerwoności ciemnych ludzi żądnych wrażeń lata temu. Ta pani opowiada, ze wystraszony płaczem kot wskoczył do niego do łóżeczka, w co nie chce mi sie wierzyć. Kot, wystraszony płaczem dziecka ucieknie w przeciwnym kierunku, to jego instynkt samozachowawczy. Bujdy na resorach, po prostu bajtlak sie pojawił, szkoda czasu na sprzątanie kuwety i przyzwyczajanie kotów. W wypadku tych zwierząt to trwa dłużej niż w wypadku psów. Te pania stać na behawiorystę, specjalistyczną pomoc. Nie ma wymówek. Pozostaje tylko nadzieję, ze koty beda szczęśliwsze gdzieś indziej I ta paniusia nigdy już nie zabawi sie kosztem zwierząt. Fuj fuj
Simona
3 miesiące temu
To szajba jakaś.W milionach polskich domach sa koty,psy, pojawiają sie dzieci.Wszyscy to "popychają" do przodu i jest dobrze.Mieszkanka małe,dwupokojowe i daja radę.Problem tkwi w w niej i paru innych panienkach.Umieja sie jedynie sobą zajmować.Za chwile dzieciak tez bedzie Bee -bo to trudne,placze za malo albo za duzo,sika nie o tej porze i dziwnie patrzy..ech🥴 Nowe hasło -wszystko na pilota!!!dzieci,partnerzy,zwierzeta hehe Dobrego dnia kotom😎
NAJNOWSZE KOMENTARZE (360)
Anonim
miesiąc temu
Ciekawie się wraca do tego artykułu, biorac pod uwagę, że i Pani Karolina została na bruku, bo już nie była potrzebna. Karma bywa okrutna.
AWS!
3 miesiące temu
Co zrobiłaś oprócz użalania się nad sobą, jakie to masz wielkie ataki paniki? Pomyślałaś o tym co czują te biedne zwierzęta, kiedy wywaliłaś je z domu? Słabe...
brihamo
3 miesiące temu
franka trzeba było oddać
Jolasia
3 miesiące temu
O czym wy piszecie!!!!! To jakieś bzdury. Jeśli nie byliście w takiej sytuacji to nie wypowiadajcie się w taki sposób. Zwykli ludzie mieli podobnie i stanęli przed trudną decyzją.
Marcus
3 miesiące temu
Tez oddalismy kota... Syn byl ważniejszy,jego bezpieczeństwo... Takie zycie... Ale na szczęście znalezlismy dobrą pania ktora kocha koty
antyklerykał
3 miesiące temu
CIEKAWE CO ZROBI GILON JAK BĘDZIE DRUGIE DZIECKO A TO PIERWSZE GO NIE ZAAKCEPTUJE GDZIE GO WTEDY ODDA
Kto wie
3 miesiące temu
Coś musiało nie grać od jakiegoś czasu… nie wiemy jak było u nich w domu. Ale wiem z doświadczenia, że koty są bardzo wrażliwe na zmiany. Mój kot dostał zapalenia pęcherza ze stresu a mieliśmy delikatny remont w domu. Oczywiście jak najszybciej staraliśmy się przywrócić mu rutynę sprzed remontu ale to dlatego, ze kot jest dla nas bardzo ważny. Natomiast mam znajomą, która ma rasowe kotki pasujące do wnętrz ale praktycznie non stop są same. Ona podróżuje, a jak jest na miejscu to i tak jej praktycznie nie ma w domu bo imprezuje, i ma inne „zobowiązania” i twierdzi, ze jej koty jej nie lubią 🙈 może u Karoliny było podobnie. Ona jest zajęta pracą, często jej nie ma w domu. I nagle w domu jest raban bo i Karolina z partnerem więcej zaczęli w domu przebywać i jeszcze pojawiło się dziecko.
Szkoda
3 miesiące temu
Szkoda jestem fanką kotów ma 13 i psa i męża
Kit
3 miesiące temu
Koty cierpią i tęsknią, oraz płaczą za właścicielami.
Gość
3 miesiące temu
Płacz dziecka podobnie brzmi do odgłosów, jakie wydają koty, stąd zainteresowanie.
Karla
3 miesiące temu
Powód żeby nie mieć dzieci nr 2137.
Bieda
3 miesiące temu
Jak starszy brat będzie bił młodsze dziecko, starsze trzeba oddać..
Wtf
3 miesiące temu
Następna jak Deyn i ten jej facet
Ewa S.
3 miesiące temu
Jakaś moda ostatnio że celebrytki które dopiero co urodziły oddają psy i koty. ...
...
Następna strona