Magda Mołek niespodziewanie zapytała Magdalenę Cielecką o NOWĄ MIŁOŚĆ. Zapomniała o Gelnerze?
Magdalena Cielecka zagościła w podcaście swojej imienniczki, Magdy Mołek. Dziennikarka była wyraźnie zaskoczona, kiedy jej rozmówczyni przecząco odpowiedziała na pytanie o możliwość pojawienia się w życiu nowej miłości. Aktorka zapewniła, że jest mocno zaangażowana w dotychczasowy związek.
Magdalena Cielecka świętuje w tym roku 30-lecie kariery aktorskiej przypieczętowane ukończeniem studiów w Krakowie oraz pierwszoplanowym debiucie na wielkim ekranie, za który niemal z marszu została nagrodzona na festiwalu filmowym w Gdyni. Dziś ma na swoim koncie dziesiątki znakomitych kreacji, a już niebawem będziemy mogli podziwiać ją w głównej roli w nadchodzącym serialu "Zmora" oraz realizowanej z prawdziwym rozmachem netfliksowej adaptacji "Lalki".
Aktorka udziela wywiadów sporadycznie, przede wszystkim przy okazji nowych projektów artystycznych. Tym razem jednak przyjęła zaproszenie do internetowego programu Magdy Mołek "W moim stylu". Jedno z pytań wprawiło ją w niemałe zaskoczenie.
Magdalena Cielecka o tajemnicy swojej urody. "Na co dzień się nie maluję"
Magdalena Cielecka nie rozgląda się za nowym partnerem
Odtwórczyni postaci prawniczki Chyłki przekonywała w rozmowie o zaletach wynikających ze spędzania czasu w pojedynkę jako szansy bliższego poznania siebie, ale też możliwości odpuszczenia i niezabiegania za wszelką cenę o czyjąś uwagę. Jak przyznała, "co ma być, to przychodzi". W tym momencie Mołek, która zahaczyła o wątek miłości, wypaliła z pytaniem, czy "będzie następna", mając na myśli ewentualną nową relację uczuciową.
Mam nadzieję, że nie. Ja zawsze uważam, że ta relacja, w której jestem, jest ostatnia. Inaczej to by nie miało sensu. Jeżeli ja bym nie wierzyła, że skończyłam karmiczny cykl, że to jest osoba, z którą dożyję swoich dni, czy ona ze mną, gdybym tak nie wierzyła i nie chciała też tego, no to by nie miało sensu, ale tego nie przewidzimy, bo to jutro się może zmienić, albo nawet dziś
Reakcja dziennikarki wskazywała na to, że spodziewała się kompletnie innej odpowiedzi. Wbrew wielu lansowanym w mediach teoriom Magdalena Cielecka dodała, że nie wierzy w miłość, która uderza znienacka. Jak stwierdziła, "jeżeli nie szukasz podświadomie i nie masz nastawionego radaru, to się nie może wydarzyć".
Myślicie, że jej znanemu ukochanemu zrobiło się miło po przesłuchaniu tej rozmowy?