Nick Reiner w przeszłości ZDEMOLOWAŁ dom rodziców pod wpływem narkotyków: "Kompletnie odleciałem"
Podejrzany o zamordowanie swoich rodziców Nick Reiner miał już wcześniej na koncie wybuchy szału po zażyciu różnych niedozwolonych substancji. Podczas wywiadu w 2018 r. otwarcie przyznał się do zniszczenia przedmiotów w rodzinnym domu. Jak uargumentował wówczas swe agresywne zachowanie?
Od niedzielnego wieczoru światowe media prześcigają się w doniesieniach dotyczących tragicznej śmierci hollywoodzkiego gwiazdora, Roba Reinera i jego młodszej o 10 lat żony Michele. Przypomnijmy, że ciała małżonków zostały znalezione na terenie ich posiadłości w Los Angeles. Jak wynika z informacji przedstawionych przez służby, padli oni ofiarą nożownika. Głównym podejrzanym w sprawie jest ich młodszy syn, Nick, który przebywa obecnie w areszcie.
ZOBACZ: Morderstwo Roba Reinera i jego żony. Wiadomo, kto znalazł ich ciała. Głos zabrała też córka reżysera
Amerykańscy dziennikarze próbują dokładnie przybliżyć sylwetkę 32-latka, wyciągając różne mroczne tajemnice z jego przeszłości. Nie jest tajemnicą, że mężczyzna jeszcze w dzieciństwie zaczął eksperymentować z narkotykami, w efekcie czego w wieku 15 lat wylądował po raz pierwszy na odwyku. Pomimo poddania się aż 17 programom leczenia, nigdy nie udało mu się całkowicie zerwać z używkami. O swoich trudnych doświadczeniach opowiedział w 2018 r. podczas rozmowy w podcaście "Dopey".
Małgorzata Socha o stracie ojca i narodzinach syna. "Ktoś odszedł, żeby ktoś inny mógł się pojawić'"
Nick Reiner nieraz wykazywał się agresją
Młodszy syn aktora znanego m.in. z "Wilka z Wall Street" wspomniał jeden ze swoich wybuchów furii, będący następstwem zażycia kokainy. Do zdarzenia doszło ponad 10 lat temu.
To właściwie nie jest żadna historia. Kompletnie odleciałem na stymulantach i nie spałem przez całe dni. Zacząłem rozwalać wyposażenie w domu
Nick Reiner zapamiętał, że "podszedł do lampy", którą rozbił, a następnie "wziął się za telewizor". Nie był jednak w stanie przypomnieć sobie, czy rozciął sobie rękę po uderzeniu w ekran. Na pytanie o przyczyny swego szokującego postępowania przyznał, że za jego gwałtownym wybuchem "nie stała żadna logika". Tłumaczył to jedynie chęcią odegrania się na rodzicach, którzy kazali mu opuścić ich dom.
ZOBACZ TEŻ: Rob Reiner awanturował się z synem kilka godzin przed morderstwami. "Nick wywoływał u wszystkich PANIKĘ"