Małżeństwo Justina i Hailey Bieberów jest pod stałą obserwacją mediów. Plotki o kryzysie w ich związku pojawiają się regularnie, a każde publiczne wyjście małżonków jest analizowane pod kątem potencjalnych problemów. Mimo to para wielokrotnie dementowała doniesienia o rozstaniu, podkreślając swoje zaangażowanie w relację.
Zobacz: Hailey Bieber tłumaczy się z ODOBSERWOWANIA na Instagramie Justina! "Nie zrobiłam tego celowo"
Ostatnio sporo mówi się o tym, że mąż Hailey Bieber zmaga się z problemami osobistymi. Wszystko przez niestabilne zachowanie artysty, które wzbudza niepokój fanów. W sieci roi się też od teorii na temat jego powrotu do nałogu.
Zobacz też: Justin Bieber PALI JOINTA obok 15-letniego brata. Hailey interweniowała. "Po prostu ŻENUJĄCE"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Justin Bieber przerywa milczenie. Przyznał, że jest samolubny
W piątek muzyk zamieścił na Instagramie kilka szczerych wpisów, w których odniósł się do tego, co się u niego dzieje i z czym się zmaga. Na wstępie Justin przyznał, że zdarza mu się zachowywać w sposób, z którego nie jest dumny, a co za tym idzie, "ranić innych".
Jestem po prostu przeciętnym wadliwym facetem. Robiłem rzeczy, które raniły innych. Nadal mówię i robię rzeczy, którymi nieumyślnie ranię innych. Jednak obudziłem się dziś rano z kolejną szansą, by dorosnąć i nie być tak samolubnym - zaczął, następnie rozpisując się nad tym, czym jest miłość: Miłość nas angażuje, miłość nie potępia, miłość wierzy w to, co najlepsze, miłość ma nadzieję na wszystko i znosi wszystko, nie rejestruje błędów. Miłość pomaga wybaczać i kochać nawet wrogów.
W kolejnym poście kontynuował osobisty wywód, wyznając, że szczerość daje mu ukojenie.
Czasami myślę, że zostanę zdemaskowany, jeśli powiem ludziom, jaki jestem samolubny. Gdybym to przyznał, może ludzie by mnie nie lubili i mi nie ufali. (...) Ale im bardziej jestem szczery odnośnie tego, gdzie naprawdę jestem, tym więcej wolności faktycznie posiadam.
Gorzkie słowa Justina Biebera. Przyznał, że prosił o pomoc Boga
Bieber opublikował również zdjęcie ptaka, pod którym zamieścił kolejną porcję przemyśleń. 31-latek ujawnił, że w trudnych chwilach zwracał się do Boga. Dał też do zrozumienia, że zawiódł się na ludziach.
Prawda jest taka, że budzę się każdego ranka. Czasami budzę się z optymizmem, czasami budzę się z pesymizmem. Nie mogę kontrolować tego, co będę czuć. Zdarzało mi się podświadomie obwiniać Boga za złe samopoczucie, z jakim się budziłem, zamiast nawiązać z nim kontakt i prosić go o pomoc w zmianie perspektywy. Naprawdę prosiłem Boga, aby pomógł mi dostrzec to, co najlepsze w ludziach. Nawet po tym, w jaki sposób zostałem wykorzystany. Po raz kolejny łatwiej jest wskazać palcem, niż wziąć odpowiedzialność. Łatwo jest powiedzieć "do diabła z ich chciwością", zamiast powstrzymać chciwość w naszych sercach. Tylko Bóg może usunąć chciwość i egoizm z naszych serc. Próbowanie bardziej nie zadziała, bo próbowałem lol - czytamy.
Co o tym myślicie?