Nowa trasa Beyoncé to PORAŻKA? Bilety po 20 dolarów, trybuny świecą pustkami, a za kulisami BÓJKA
Beyoncé ruszyła w trasę koncertową "Cowboy Carter", jednak sprzedaż biletów nie spełnia oczekiwań. Na inaugurację w Los Angeles pozostało wiele wolnych miejsc. Bilety można było dostać nawet po 20 dolarów, a mimo to nie udaje się zapełnić stadionów. Co jest tego przyczyną?
Beyoncé, ikona popkultury i laureatka nagrody Grammy za Album Roku, rozpoczęła właśnie swoją długo wyczekiwaną trasę koncertową „Cowboy Carter”. Mimo ogromnych oczekiwań sprzedaż biletów na koncerty nie przebiega tak dobrze, jak można by się spodziewać. Na pierwszy koncert w SoFi Stadium w Los Angeles pozostało ponad 3,8 tys. wolnych miejsc, a ceny na rynku wtórnym spadły nawet do 20 dolarów.
Niskie zainteresowanie mimo promocji
Gwiazda opublikowała na Instagramie teaser zapowiadający trasę, podpisując go: „SHE COMING” (ang. Ona nadchodzi). O dziwo reakcje internautów były mieszane, a niektórzy z nich ironicznie komentowali, że najpewniej „nikt nie przyjdzie”. Pomimo medialnego szumu i wysokich oczekiwań, zainteresowanie trasą koncertową diwy pozostaje niskie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dominika Gwit wygina się do przeboju Beyonce
Przyczyny słabej sprzedaży
Nie jest jasne, dlaczego bilety nie sprzedają się jak zwykle. Możliwe, że ma to związek z kryzysem wizerunkowym po aferze z Diddy'm, w którą chcąc nie chcąc została zamieszana. Przypomnijmy, że w październiku ubiegłego roku piosenkarka Jaguar Wright udzieliła wywiadu, w którym wysnuła ostre zarzuty wobec pary muzyków.
Inne możliwe przyczyny to problemy organizacyjne lub cenowe. Faktem jest, że bilety na koncerty wciąż są dostępne na Ticketmasterze, obecnie w cenach od 47 do 331 dolarów. A były nawet po zaledwie 20 dolarów! Jak można było się przekonać z całej masy tiktoków, na trybunach koncertu inaugurującego trasę, który miał miejsce w Los Angeles, niemal świeciło pustkami. Do tego doszła jeszcze bijatyka. Jedno z nagrań ze zdarzenia przedstawiało grupę kobiet przebranych w kowbojskie stylizacje, które najpierw zaczęły od wrzasków, by po chwili przejść do rękoczynów. Całe zajście miało miejsce w strefie VIP kalifornijskiego SoFi Stadium.
Trasa koncertowa bez zmian
Pomimo słabej sprzedaży Beyoncé nie zamierza rezygnować z planów. Trasa „Cowboy Carter” odbędzie się zgodnie z harmonogramem, a fani wciąż mają szansę na zakup biletów w ostatniej chwili, by doświadczyć koncertu jednej z największych gwiazd muzyki pop na żywo. Chcąc zapewne wzbudzić większe zainteresowanie trasą i tym samym przyciągnąć kolejnych odbiorców, artystka nie tylko po raz kolejny zaangażowała w przedsięwzięcie Blue Ivy w roli tancerki, ale też zaprosiła na pierwszy koncert w LA drugą córkę, 7-letnią Rumi. Póki co z marnym skutkiem...
Jak myślicie, o co może tu chodzić?