Nowe fakty w sprawie wypadku Jeremy'ego Rennera. Aktor wpadł pod pług śnieżny, RATUJĄC SIOSTRZEŃCA. Ujawniono raport policji
Z opublikowanego raportu policji dowiadujemy się kolejnych faktów dotyczących wypadku Jeremy'ego Rennera. Okazuje się, że aktor naraził się, bo chciał pomóc krewnemu.
Na początku miesiąca mediami wstrząsnęła wiadomość o poważnym wypadku, jakiemu uległ Jeremy Renner. Aktor znany z takich filmów jak m.in. "Hawkeye", "Avengers" czy "American Hustle" doznał poważnych obrażeń podczas obsługi pługu śnieżnego. 52-latek chciał odzyskać kontrolę nad poruszającą się bez kierowcy maszyną, co w efekcie poskutkowało "tępym urazem klatki piersiowej i urazami ortopedycznymi".
Jeremy zdążył już zabrać w sprawie głos, a nawet opublikować kilka szpitalnych kadrów. Choć jego stan jest stabilny, nie obyło się bez rehabilitacji. Jak bowiem wyznał, feralnego dnia złamał ponad 30 kości.
Zobacz też: Jeremy Renner pokazał zdjęcie z rehabilitacji: "Te ponad 30 złamanych kości ZROŚNIE SIĘ I WZMOCNI" (FOTO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Hawkeye" (2021) - zwiastun serialu.
Mimo że od wypadku minęły już trzy tygodnie, na jaw wciąż wychodzą nowe fakty. Według najświeższych ustaleń do sytuacji doszło, gdy gwiazdor próbował ratować siostrzeńca. Z opublikowanego przez CNN raportu biura szeryfa hrabstwa Washoe w Nevadzie wynika, że Renner pojechał pługiem pomóc krewnemu wyciągnąć z zaspy samochód. Podczas tej czynności ratrak zaczął się niebezpiecznie staczać. W tym momencie aktor postanowił wyskoczyć z maszyny i ostrzec siostrzeńca.
Ratrak Pistenbully zaczął się ślizgać, powodując, że Renner wysiadł z pojazdu bez zaciągnięcia hamulca awaryjnego - dowiadujemy się z dokumentu. Chociaż Pistenbully miał pewne problemy mechaniczne, na podstawie naszej kontroli mechanicznej uważa się, że hamulec postojowy uniemożliwiłby poruszanie się pojazdu do przodu.
Z dalszej części raportu dowiadujemy się, że Jeremy chciał ochronić syna siostry przed spadającym pługiem. Niestety, ostatecznie sam został przez niego przejechany. Wskazano również, że Pistenbully nie był w pełni sprawny:
Kontrolka hamulca w kabinie ratraka nie działała, a problemy mechaniczne mogły być przyczyną wypadku.
To właśnie siostrzeniec gwiazdora pomagał mu do czasu przybycia medyków.