Od wczoraj Marianna Schreiber znowu jest bohaterką mediów. Wszystko zaczęło się od doniesień, że Przemysław Czarnecki, były polityk PiS, z którym układała sobie życie po rozstaniu z mężem, dowiedział się, iż w jej życiu pojawił się ktoś inny. Szybko okazało się, że chodzi o Piotra Korczarowskiego, asystenta Grzegorza Brauna.
Nowy związek celebrytki wywołał falę oburzenia wśród prawicowych działaczy i sympatyków ugrupowania do którego należy jej partner. W komentarzach zamieszczanych w serwisie X zasugerowano nawet Korczarowskiemu, że mógł wstrzymał się z ujawnieniem informacji o swoim związku do czasu wyborów prezydenckich.
Z czym mogłem się wstrzymać? Że ludzie żądni sensacji weszli mi w życie z butami? Z Marianną jestem od wielu tygodni. Nigdzie o tym nie pisałem, bo uważam, że moje wybory sercowe nie powinny być przedmiotem publicznej sprawy. A jednak okazuje się, że od tysięcy lat ciągle mamy to samo: chleba i igrzysk! - tłumaczył.
ZOBACZ: Marianna Schreiber POTWIERDZA związek z Piotrem Korczarowskim z Konfederacji! "Kocham go nad życie"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niespełna dzień po ujawnieniu związku Piotra Korczarowskiego mężczyzna poniósł pierwsze konsekwencje miłosnych wyborów. Na profilu Włodzimierza Skalika, szefa sztabu wyborczego Brauna, pojawiło się oświadczenie, w którym możemy przeczytać, że zakończono z nim współpracę. Powodem tej decyzji był fakt, że Schreiber wciąż ma męża.
W imieniu sztabu kampanii prezydenckiej Grzegorza Brauna informuję, iż została podjęta decyzja o rezygnacji ze współpracy z Panem Piotrem Korczarowskim w pracach sztabu oraz w kampanii. Z przykrością przyjęliśmy informację, że osoba tak ważna w kampanii prezydenckiej kandydata wiążącego przyszłość Polski z zachowywaniem Prawa Bożego, weszła w relację romantyczną z osobą związaną sakramentem małżeństwa z kimś innym. Oboje prosimy o opamiętanie - czytamy.
Głos zdążyła już zabrać Marianna Schreiber. Celebrytka nie kryje swojego oburzenia postawą sztabu wyborczego Brauna.
Pozbywacie się jedynego, oddanego człowieka jakiego mieliście w partii. Tego, który był gotów poświęcić dla sprawy wszystko. Poświęcił czas, zdrowie, pieniądze - a wy wyrzucacie go tylko dlatego, że się zakochał. Wstyd. PS. Przekonał mnie Pan, żeby nie oddawać głosu na Posła Grzegorza Brauna (...) - napisała oburzona.
Myślicie, że czeka nas ciąg dalszy tej historii?
TYLKO NA PUDELKU: Przemysław Czarnecki mówi o zachowaniu Schreiber. "Zadzwoniła po policję, żeby wejść do mieszkania w ich obecności"