Partner Marianny Schreiber karmi ją po operacji powiększenia biustu. Uroczo?
Marianna Schreiber wybrała się do Turcji po nowy biust. Celebrytka jest już po operacji. W okresie rekonwalescencji może liczyć na wsparcie partnera, czym pochwaliła się w sieci. Pokazała filmik, na którym Piotr Korczarowski pomaga jej zjeść obiad.
W show-biznesie nie brakuje celebrytek, które nie mają oporów, by publicznie opowiadać o zabiegach oraz operacjach plastycznych. W tym gronie jest Marianna Schreiber. Jakiś czas temu 32-latka rozmawiała z Pudelkiem na temat poprawek w swoim wyglądzie. To wtedy przyznała, że chciałaby pomajstrować przy swoim biuście.
Nie robię z siebie sztucznej osoby, opadały mi powieki, więc je zoperowałam i tyle. Nos miałam garbaty i krzywy, nie mogłam oddychać przez niego i stąd też przeszłam tę operację. (...) Myślałam nad powiększeniem biustu. Może nie tyle powiększeniem, tylko wiesz, ja mam tak, że mam dwa różne cycki i chciałabym po prostu je sobie trochę podnieść - wyznała zaledwie kilka tygodni temu.
ZOBACZ TAKŻE: One powiększyły sobie piersi: Woźniak-Starak, Chodakowska, Wersow. Niektóre później tego żałowały. "Miałam 22 lata"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Marianna Schreiber chciałaby mieć kolejne dziecko. Mówi o kolejnych poprawkach w wyglądzie i idealnym ojcu dla swojego dziecka
Marianna Schreiber jest po operacji. Ukochany pomógł jej zjeść obiad
Jak pomyślała, tak zrobiła. Marianna Schreiber wybrała się w tym celu do Turcji, czym oczywiście nie omieszkała pochwalić się w mediach społecznościowych. Swój wypad zorganizowała w ramach współpracy. Na Instagramie zakomunikowała, że jest już po operacji biustu. W Stambule może liczyć na towarzystwo Piotra Korczarowskiego.
Uczucie łączące celebrytkę i polityka rozkwita z każdym dniem. Schreiber po operacji pokazała internautom tosty, które załatwił jej ukochany. Teraz pochwaliła się w social mediach filmem, na którym można zobaczyć, jak Piotr karmi ją obiadem.
Uroczo?
ZOBACZ TAKŻE: Marianna Schreiber zapewnia, że nie rozbiła małżeństwa ukochanego. "Ja naprawdę nic złego nie zrobiłam"