Rozenek śmieszkowała z "dźwiękowca Kaczorowskiej" na planie "Królowej Przetrwania": "Dla Gośki to nie degradacja, a szansa na wielki powrót" (OKIEM PUDELKA)
W "Okiem Pudelka" przyglądamy się najgłośniejszym wydarzeniom mijającego tygodnia, a tym razem działo się sporo: drama wokół modlitewnego żartu uczestników "Tańca z Gwiazdami", kolejna odsłona potyczki o "seryjnego zabójcę małżeństw" oraz test białej rękawiczki w środku dżungli. Kto załapał się do naszego podsumowania?
Jubileuszowa edycja "Tańca z gwiazdami" zdążyła wywołać już sporo szumu, choć nie ma się co oszukiwać, że ciężar promocji programu wzięła na swoje plecy przede wszystkim Agnieszka Kaczorowska. Ale o niej za chwilę, bo najpierw o jej kolegach i koleżankach z programu, którzy również spróbowali wykazać się jako skandaliści, ale szybko wycofali się z tego rakiem. Tuż przed emisją pierwszego odcinka "TzG", grupka uczestników show z Mają Bohosiewicz i Barbarą Bursztynowicz na czele, postanowiła zamieścić na Instagramie wideo, w którym na wzór popularnej modlitwy proszą o wyrozumiałość jurorów, a każdą prośbę kończą "wysłuchaj nas parkiet". Z uwagi na to, że w tym kraju nie ma nic prostszego niż obrazić najbardziej dyskryminowaną (w swoim mniemaniu) grupę społeczną, którą są katolicy, niewinne wideo zostało uznane za bluźniercze, a w komentarzach wylała się cała litania skarg i słów potępienia od urażonych internautów. Histeryczna reakcja doprowadziła oczywiście do usunięcia materiału, a Polsat odciął się od całej sytuacji - zapewniając, że nie mają nic wspólnego z nagraniami, które gwiazdy programu publikują w swoich social mediach.
Zobacz także: Marianna Schreiber dołącza do chóru oburzonych "modlitwą" uczestników "Tańca z Gwiazdami": "Czy oni NA ŁEB UPADLI?"
Zawsze przy tego typu okazjach internetowi rycerze wypraw krzyżowych pytają zadziornie "a czemu tak z islamu nie pożartują?", co jest jedynie przykrym przypomnieniem, że niewielu użytkowników sieci umie bądź chce myśleć kontekstowo. Nie ma powodu, dla którego osoby wychowane w kraju, który uważa się za katolicki i gdzie tradycje tej akurat religii zewsząd nas otaczają, często też dyktując sposób, w jaki powinniśmy żyć, miałyby żartować z innych religii. Jeśli ktoś zapuściłby się w tę część internetu, gdzie publikują arabscy twórcy, wiedziałby doskonale, że oni również pozwalają sobie na żarty ze SWOJEJ religii. Bo niewinny żart to taki, gdy żartujemy z tego, co znamy. Jeśli potrafi je obrazić Maja Bohosiewicz mówiąca "wysłuchaj nas parkiet", to może faktycznie jest coś na rzeczy z kryzysem wiary w tym kraju…
Wśród szturmujących religię katolicką innowierców zabrakło szczęśliwie Agnieszki Kaczorowskiej, która nie potrzebuje w swoim portfolio kolejnych skandali i afer. Tancerka nie zamierza też wznosić rąk do modlitwy, gdy ktoś źle o niej mówi, a zamiast tego wybiera telefon do prawnika. Donosiliśmy już o stanowczej reakcji celebrytki na słowa "dziennikarza" Telewizji Republika, który nazwał ją "seryjnym mordercą męskich serc i małżeństw", a w efekcie doczekał się pisma przedprocesowego i groźby pójścia do sądu. Skompromitowany Rafał Patyra wyczuł jednak, że to może być jego medialne 5 minut i w kolejnej wypowiedzi na temat Kaczorowskiej zapewnił, że celebrytka "może sobie całować, kogo chce - pod warunkiem, że będzie to miłość aż po grób". Mocne słowa z ust żonatego mężczyzny, który obiecywał miłość aż po grób, a pozwalał sobie na dużo więcej niż całowanie innych kobiet. Doprawdy, trzeba mieć niesamowity tupet, by nie tylko po tym wszystkim nadal pokazywać się w telewizji, ale jeszcze robić z siebie ambasadora wierności i małżeńskiej tradycji?! Cóż, dla jednych to szczyt hipokryzji, dla szefów Republiki wpis w CV przesądzający o zatrudnieniu.
Zobacz także: TYLKO NA PUDELKU: Agnieszka Kaczorowska ODPOWIADA na przytyki Patyry w TV Republika. Reakcja Rogacewicza mówi wszystko
Wypada nam czekać z niecierpliwością na kolejny rozdział tej fascynującej potyczki, bo jeśli stacja nie przystanie na żądania Kaczorowskiej w postaci usunięcia materiału z Patyrą i wpłaty 10 tysięcy złotych na wskazaną przez nią fundację, celebrytka zapowiedziała, że pójdzie z nimi do sądu. Czy dotrzyma obietnicy? Polskie sądy są już wystarczająco obciążone rozprawą rozwodową Joanną Opozdy i Antka Królikowskiego, o niekończących się sądowych dramach Kurzopków z Pauliną Kurzajewską nie wspominając… Może to jednak czas, aby dać im chwilę oddechu?
Kolejnym dowodem na to, że bez Agnieszki Kaczorowskiej i jej barwnego życia uczuciowego w rodzimym show-biznesie byłoby najzwyczajniej smutno, jest wideo z planu "Królowej Przetrwania" opublikowane przez Małgorzatę Rozenek-Majdan. Nowa prowadząca show pochwaliła się przygotowaniami do nagrań, podczas których wypytywała makijażystę, czy wie "który to ten dźwiękowiec" - mając oczywiście na myśli członka ekipy technicznej poprzedniego sezonu programu, którego łączono wówczas z Kaczorowską właśnie.
Zobacz także: Śmieszka Małgorzata Rozenek pokazała kulisy powstawania "Królowej przetrwania": "Który to ten DŹWIĘKOWIEC"?
Żarcik Małgosi rozbawił internautów, a ona szybko pokazała, że do nowej roli nadaje się wręcz idealnie. W końcu w TVN ktoś poszedł po rozum do głowy i zamiast robić z niej poważną panią z telewizji, obsadził Rozenek w formacie, który doskonale współgra z jej estetyką i poczuciem humoru. Złośliwi mogą dopatrywać się tutaj cichej degradacji, ale podobnie już było niemal dekadę temu przy okazji "Azji Express", która ostatecznie okazała się dla Małgorzaty prawdziwym renesansem kariery. Za chwilę się okaże, że i tutaj zafunduje nam wielki powrót, a jedyną wygraną w dżungli okaże się właśnie ona. Pudelek czeka!