Eurowizja 2025 za nami. Mimo że wiara w Justynę Steczkowską była ogromna, to nie wystarczyło. "Gaja" nie porwała jurorów, którzy przyznali Polsce zaledwie 17 punktów. "Uratowała" nas publiczność, dzięki której 69. Konkurs Piosenki Eurowizji ostatecznie zakończyliśmy na 14. miejscu.
Eurowizja 2025. Dziennikarka ujawnia, co działo się w centrum prasowym
Kwestia punktacji od jury budzi ogromne emocje, niestety głównie te negatywne. Nawet eksperci eurowizyjni nie są w stanie wprost stwierdzić, dlaczego członkowie komisji nie chcą głosować na Polskę. Wielu z nich było obecnych w Bazylei podczas wielkiego finału. Jak zdradziła w rozmowie z Pudelkiem Maria Baładżanow z EuroVibes, w momencie, gdy przyznawano punkty od jurorów, nastroje w centrum prasowym były ponure.
Generalnie nikt nie nastawiał się na spektakularny wynik jurorów Polski, bo wiemy, że zazwyczaj na nas po prostu nie głosują. Ale 17 punktów? Chciałoby się powiedzieć - drodzy jurorzy, serio? Nie wiem, co Polska ma wysłać, żeby mieć dużo punktów u jurorów. Jak możecie się domyślać, to nastroje po tej sekcji głosowania w centrum prasowy były dość ponure, natomiast głosowanie widzów uratowało wszystko. Ogólnie 14. lokata... stanowczo 4/5 oczek za nisko. Justyna miała wszystko, żeby znaleźć się w top 10 tego konkursu i fakt, że jurorzy docenili bardziej np. Tommy'ego Casha z Estonii (z bardzo wątpliwym wokalem) czy umieścili San Marino wyżej od nas - odczuwam jako ogromną niesprawiedliwość - mówi Maria Baładżanow.
Ekspertka eurowizyjna nie ukrywa, że po ostatnich, bardzo dobrych próbach dziennikarze z Polski liczyli na to, że Justyna skończy przygodę z konkursem w pierwszej dziesiątce. Tak się niestety nie stało.
Baładżanow w rozmowie z Pudelkiem zwróciła również uwagę na wynik Izraela, który zajął 1. miejsce w głosowaniu widzów, zgarniając od publiczności aż 297 punktów. Jak twierdzi, całościowe wyniki były sporym zaskoczeniem. Jej zdaniem - Eurowizja się zmienia.
No i oczywiście po raz kolejny polityczno-społeczne głosowanie widzów - ogromny budżet Izraela odniósł sukces i myślę, że nadawcy powinni stanowczo zwrócić się do EBU w tej sprawie. Tak będzie co roku i w pewnym momencie Izrael po prostu wygra. Także ogromne szczęście w centrum prasowym, że to właśnie Austria, natomiast jakby spojrzeć na całkowite wyniki - były one BARDZO dziwne. To pokazuje, że Eurowizja się zmienia.