Justyna Steczkowska przeżywa obecnie prawdopodobnie najbardziej intensywny czas w całej, trwającej ponad 30 lat karierze zawodowej. Wykonanie utworu "Gaja" na eurowizyjnej scenie zdecydowanie poszerzyło krąg jej odbiorców, a ona sama jeszcze w wakacje ruszy w trasę koncertową promującą album "WITCH Tarohoro". Co istotne dla artystki, z jej bogatą twórczością zapoznaje się obecnie spora grupa młodszych słuchaczy, co zwróciło uwagę organizatorów jednego z największych muzycznych wydarzeń w naszym kraju.
ZOBACZ: Tłumy na koncercie Justyny Steczkowskiej w Koszalinie. Gwiazda miała problem, by wyjechać samochodem
Niestety pasmo sukcesów nie może trwać wiecznie. Wydawało się, że TVP wykona ukłon w stronę artystki, zapraszając ją na zbliżający się wielkimi krokami festiwal w Opolu. Tymczasem okazało się, że zabrakło dla niej miejsca w składzie wykonawców. Strony poróżniła ponoć kwestia charakterystycznej stylizacji z Bazylei, którą Steczkowska zaprezentowała na sobie podczas występu w konkurencyjnej stacji na Polsat Hit Festiwal 2025.
Justyna odkupiła eurowizyjne stroje i wizualizacje. Mówi się, że za ponad 10 tysięcy złotych, chociaż pierwotnie cena miała być bardzo symboliczna. Od tego zaczęła się seria nieporozumień - tak podłoże konfliktu tłumaczył pracownik Telewizji Polskiej cytowany przez portal Świat Gwiazd.
Justyna Steczkowska może liczyć na wsparcie Polsatu
Na ogromnym potencjale wizerunkowym 52-latki skorzystała stacja Polsat. Do ich współpracy doszło już prawie rok temu w momencie jej dołączenia do składu jurorskiego show "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Jak wynika ze słów naszego informatora, wokalistka dała się poznać od najlepszej możliwej strony, co wydaje się bardzo zaskakujące w kontekście wybuchu afery.
Napięta sytuacja między Justyną a publicznym nadawcą jest dla nas dużym zaskoczeniem - mówi w rozmowie z Pudelkiem pracownik Polsatu. Jusia może i uchodzi za diwę, ale jest uosobieniem profesjonalizmu, a praca z nią to czysta przyjemność. Dobrze też wie, jak ważny moment trwa teraz w jej karierze. Aby udał się zorganizowany naprędce występ z "Gają" na Polsat Hit Festiwal, zdecydowała się nawet sama pokryć koszty kaskaderów, niezbędnych do zrealizowania sekwencji podwieszania nad sceną. Myślę, że kompletnie nie spodziewała się, że TVP może "zemścić się" w tak nierozsądny sposób.
Justyna Steczkowska nie powinna mieć jednak powodów do narzekania. Wygląda na to, że już wkrótce będzie można jeszcze częściej uświadczyć jej widoku na antenie słonecznej telewizji.
Szefostwo wie, że choć dla Justyny to trudny moment, my musimy kuć żelazo póki gorące. Justyna niedługo ma wystąpić na dużym koncercie organizowanym przez stację w jednym z najpiękniejszych polskich miast. Jesienią za to wraca na antenę program "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", w którym jest ona jurorką. To kolejny pretekst, by wzmocnić jej obecność na naszej antenie i pokazać, że ma w nas wsparcie - dodaje nasz informator.
Wykonawczyni utworu "Gaja" zapowiedziała, że już wkrótce światło dzienne ujrzy szczery wywiad, podczas którego rozwinie wątek ostatniego medialnego zamieszania.