Kilka dni temu w Nowym Jorku ruszył proces Diddy'ego. Raper odpowiada za poważne przestępstwa, w tym handel ludźmi i nadużycia seksualne. Kluczowym świadkiem jest Cassie, była partnerka muzyka, która oskarża go o przemoc fizyczną i psychiczną. Jej zeznania ujawniają brutalne kulisy ich związku. Spodziewająca się aktualnie trzeciego dziecka artystka twierdzi, że przez lata Combs kontrolował każdy aspekt jej życia, zmuszając ją do upokarzających czynności w ramach swoich seks-imprez "Freaks Offs". Ujawnione przez nią w sądzie szczegóły mrożą krew w żyłach.
Podczas gdy Cassandra Ventura, bo tak naprawdę nazywa się 38-latka, przytacza kolejne przykłady skandalicznego zachowania skompromitowanego producenta, jego obrona robi co może, by przedstawić klienta jako niegroźnego swingersa, a jego byłą jako świadomą uczestniczkę osobliwych spotkań.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyciekła rozmowa Diddy'ego i Cassie. Raper sugerował, by piosenkarka udała się do lekarza
W trakcie procesu zaprezentowano szereg mniej lub bardziej pikantnych wiadomości, jakie wymieniali ekspartnerzy. Serwis "Page Six" przytoczył jedną z rozmów, która miała miejsce po którejś z "legendarnych" imprez w 2012 roku.
Jak minął ci dzień? - pyta Cassie.
Dobrze. (...) Musisz iść do lekarza - odpisuje jej Sean.
Tak. Dużo robiliśmy - pisze dalej piosenkarka.
Co masz na myśli? - dopytuje gwiazdor.
Dużo ku*asów, dużo imprezowania... - tłumaczy mu ówczesna ukochana.
Czujesz się chora? Przykro mi! - reaguje Diddy.
Mąż staje w obronie Cassie
Przypominamy, że Ventura tłumaczy, iż podczas trwania ich związku była tak zmanipulowana, że jedyne czego chciała, to zadowolić rapera i uniknąć jego gniewu. Nawet kosztem samej siebie. Po tym jak w sądzie ujawniono fragmenty konwersacji byłych partnerów, głos zabrał mąż Casie i ojciec jej dzieci.
Przez ostatnie pięć dni świat miał okazję zobaczyć siłę i odwagę mojej żony, która uwalnia się od swojej przeszłości. (...) Czułem ogromną dumę i przytłaczającą miłość do Cass. Czułem głęboką złość, że musiała siedzieć przed osobą, która próbowała ją złamać. (...) Nie złamaliście jej ducha ani jej uśmiechu, który rozświetla każde pomieszczenie. .(...) Wykonała pracę, by walczyć z demonami, które tylko demon mógł jej wyrządzić - powiedział Alex Fine w oświadczeniu odczytanym przez adwokata.