Zakapturzona Kinga Rusin maszeruje samotnie po Warszawie i przechodzi w niedozwolonym miejscu (ZDJĘCIA)
"Reporterka bez granic" Kinga Rusin nawiedziła Warszawę. 54-letnią celebrytkę "przyłapano" podczas załatwiania spraw na mieście.
Kinga Rusin to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej telewizji. Karierę zaczynała w TVP, jednak to w TVN zyskała największą popularność, prowadząc "Dzień Dobry TVN" i inne programy stacji. W 2020 roku, po 15 latach, zdecydowała się odejść z telewizji, by skoncentrować się na rozwoju swojej marki kosmetycznej oraz podróżowaniu.
Od tamtej pory 54-latka spełnia się jako "reporterka bez granic", relacjonując na Instagramie kolejne dalekie wyprawy. Ostatnio przez kontuzję zmuszona była odwołać wyprawę do Brazylii i wybrała się "tylko" do Hiszpanii.
W związku z koczowniczym trybem życia Kinia rzadko bywa w Polsce. Jak już się jednak zjawi w Warszawie, zawsze zwraca na siebie uwagę paparazzi. Nie inaczej było i tym razem. We wtorek Rusin "przyłapano" w centrum stolicy, jak w samotności załatwiała bliżej nieokreślone sprawy. Choć głównie poruszała się samochodem, momentami zmuszona była przemierzać miasto o własnych nogach. Była jednak dobrze przygotowana na panujące w ojczyźnie warunki atmosferyczne. Celebrytka miała bowiem na sobie ciepły kożuch, szalik i trapery. Tego dnia sprawiała wrażenie pogrążonej w myślach i nieco przybitej, a na jej twarzy nawet przez chwilę nie pojawił się uśmiech. Była na tyle rozkojarzona, że jedną z dość ruchliwych ulic pokonała, przechodząc nie po pasach.
Zobaczcie zdjęcia. Trudno jej odnaleźć się w polskim klimacie?
Przypominamy, że Kinga jest m.in. dumną właścicielką domu na Rodos. Kinga Rusin chwali się dorodnymi cytrynami, które zebrała w swoim greckim ogrodzie. Ładnie tam ma? (ZDJĘCIA)