Żona Bartosza Kurka ujawnia, co dzieje się na ulicach Paryża. "Raczej nie zapuszczam się w dalsze dzielnice" (FOTO)
Anna Kurek, prywatnie żona siatkarza Bartosza Kurka, wspominała o kwestii bezpieczeństwa w czasie igrzysk olimpijskich. Pokazała nagranie, na którym widzimy patrole policji na paryskich ulicach.
W poniedziałek cała Polska cieszyła się sukcesem naszych siatkarzy, którzy przełamali "klątwę ćwierćfinałów" i wkrótce zagrają w półfinale igrzysk olimpijskich w Paryżu. Na miejscu dopingują ich bliscy, w tym oczywiście żony i partnerki. Bartosza Kurka wspiera ukochana Anna, która nie kryje dumy z osiągnięć męża.
Policja na ulicach Paryża. Anna Kurek pokazała nagranie
To chyba oczywiste, że udział w igrzyskach olimpijskich to główny powód, dla którego najlepsi sportowcy z całego świata zjechali do Paryża. Nie samym sportem jednak człowiek żyje, więc zawodnicy i bliskie im osoby udają się także na zwiedzanie, co relacjonują na instagramowych profilach. Nie inaczej jest w przypadku Anny.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bartosz Kurek był w szoku. Oto co dla niego przygotowali
Nieoczekiwanie na koncie żony Bartka Kurka pojawiły się też nagrania, na których widzimy policję na ulicach Paryża. Wszystko oczywiście po to, aby zapewnić bezpieczeństwo w czasie igrzysk. Przy okazji Anna Kurek zabrała głos w tej sprawie i zdradziła, że organizacja nie zawiodła.
Odnośnie bezpieczeństwa i tego, że bujam się sama po mieście i czy się nie boję - zaczęła. Czuję się bezpiecznie, na każdym rogu jest policja. Paryż wiedział, czego się spodziewać, dobrze się przygotowali.
Tak przynajmniej jest w centrum miasta, bo w jego dalsze zakamarki żona Kurka raczej się nie wybiera. Nie ma natomiast zamiaru zamykać się w pokoju.
Gdybym się bała, to spędziłabym tydzień w pokoju, wychodząc tylko na halę - argumentuje. Poza tym jestem w samym centrum i raczej nie zapuszczam się w dalsze dzielnice.