Katarzyna Cichopek prosto z sądu KOMENTUJE sprawę przeciwko Smaszcz: "Moje dobre imię, prywatność i godność były regularnie naruszane"
Katarzyny Cichopek oskarżyła Paulinę Smaszcz o naruszenie dóbr osobistych. We wtorek przed Sądem Okręgowym Warszawa-Praga rozpoczął się proces w tej sprawie. Partnerka Macieja Kurzajewskiego udzieliła nam komentarza tuż po opuszczeniu sali sądowej.
We wtorek w Warszawie ruszył proces, który Katarzyna Cichopek wytoczyła Paulinie Smaszcz. Aktorka zarzuca byłej żonie Macieja Kurzajewskiego naruszenie dóbr osobistych. Obie strony pojawiły się w sądzie, jednak unikały kontaktu, stojąc na przeciwnych krańcach korytarza.
Paulina Smaszcz zjawiła się na miejscu, odziana w krwistoczerwony garnitur i okulary przeciwsłoneczne. Wystrojonej w beżowy komplet Katarzynie Cichopek towarzyszył Maciej Kurzajewski. Para nie przywitała się z "kobietą-petardą", czego świadkiem był nasz reporter.
TYLKO NA PUDELKU: Kulisy spotkania Kurzopków i Pauliny Smaszcz w sądzie. Nawet na siebie NIE SPOJRZELI! (WIDEO)
Podczas wtorkowej rozprawy nie zapadł wyrok, a kolejna rozprawa w sprawie Cichopek vs. Smaszcz odbędzie się w październiku 2025 r. Obie strony pozostają w konflikcie, co widać było na sądowym korytarzu, gdzie unikały wzajemnego kontaktu.
Tuż po zakończeniu rozprawy Katarzyna Cichopek udzieliła komentarza zgromadzonym przedstawicielom mediów, wśród których znalazł się reporter Pudelka. Wcześniej w podobnym tonie wypowiedział się ukochany prezenterki, Maciej Kurzajewski. Warto zaznaczyć, że to pierwszy komentarz gwiazdy "M jak miłość" odnośnie medialnej i sądowej batalii z Pauliną Smaszcz.
Szanowni Państwo, przez wiele miesięcy milczałam, choć moje dobre imię, prywatność i godność były regularnie naruszane w przestrzeni publicznej. Zdecydowałam się na podjęcie kroków prawnych nie dlatego, że chcę prowadzić medialny spór, ale dlatego, że każda osoba, bez względu na to, jaki zawód wykonuje, jak bardzo jest rozpoznawalna, ma prawo do szacunku, prywatności i obrony przed pomówieniami. Nigdy nie komentowałam tej sprawy, teraz też nie zamierzam wdawać się w szczegóły. Złożyłam pozew cywilny, bo granice zostały przekroczone wielokrotnie i z premedytacją. Liczę na sprawiedliwe rozstrzygnięcie sądu i dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierali mnie w tym trudnym czasie - przekazała Katarzyna Cichopek.