Marcin Prokop zapytany, czy BIEDA TO STAN UMYSŁU: "Prymitywna symplifikacja". Będą mieli o czym gadać z Julką na planie "Mam Talent"?
Dyskusja Kuby Wojewódzkiego i Julii Wieniawy o tym, czy bieda to stan umysłu odbiła się w mediach szerokim echem. Teraz na to samo pytanie odpowiedział Marcin Prokop. "Wreszcie ktoś mówi o tym z sensem" - oklaskują go internauci.
Dyskusja Kuby Wojewódzkiego i Julii Wieniawy o tym, jakoby bieda była stanem umysłu, wywołała w sieci lawinę komentarzy. Po fali krytyki ta odniosła się do sprawy w oświadczeniu i przypomniała, że to nie były jej słowa, tylko Kuby, a samą tezę również uważa za krzywdzącą.
Przede wszystkim przykro mi, że wasze opinie i komentarze bazują głównie na artykułach z clickbaitowymi tytułami, a zapewne nikt nie widział całej rozmowy, w której jasno widać, że to nie ja wypowiedziałam słowa "bieda to stan umysłu", tylko Kuba. Ja odpowiedziałam na to dość tendencyjnie zadane pytanie, bazując na swoim doświadczeniu i mówiąc głównie o sobie. Fakt, że byłam w stresie, w rozrywkowym programie, gdzie nie da się spokojnie złożyć myśli, bo ciągle jest ci przerywana w połowie zdania, też sprawił, że mogłam zostać odebrana inaczej, niż chciałam. Odpowiadając na to pytanie, miałam na myśli ludzi żyjących w świecie możliwości, a niekorzystających z nich. Wiadomo, że nie mam na myśli skrajnych przypadków... A sama teza "bieda to stan umysłu" to nie moja teza i również uważam, że brzmi krzywdząco - ale powtarzam, że to nie ja jej użyłam. Przepraszam, jeśli kogoś swoją wypowiedzią uraziłam. Naprawdę.
Marcin Prokop zapytany, czy bieda to stan umysłu
Biorąc pod uwagę emocje, jakie wywołała ich wymiana zdań, trudno oczekiwać, żeby podobnego pytania nie usłyszały teraz inne osoby publiczne. Tym razem padło na Marcina Prokopa, który gościł w podcaście Cypriana Majchera.
Bieda to bieda. To stan portfela, a nie stan umysłu. I bieda jest często wynikiem bardzo wielu złożonych okoliczności, nie tylko tego, czy komuś się chce pracować, czy nie. Bo taki liberalno-prawicowy pogląd, że jak człowiek nie chce być biedny, to nie będzie,bo się weźmie do roboty i znajdzie sposób, żeby zarobić pieniądze, no to jest bardzo prymitywna symplifikacja
"Bieda to stan umysłu"? Oto co powiedział Rutkowski: "Jeżeli ktoś sobie zapracuje na biedę, to ją ma"
Prokop przypomina, że bieda to bardzo ogólne stwierdzenie, bo wpływa na to wiele czynników, które trzeba wziąć pod uwagę. Niektórzy mogli liczyć na lepszy start, inni po prostu na szczęście.
Bardzo wiele zależy od tego, gdzie się urodziliśmy, w jakim kontekście, w jakim otoczeniu, w jakich czasach, jakie mieliśmy szanse na starcie. I wszystko jesteśmy w stanie sami zmienić. Czasami, mimo starań, po prostu ludziom nie wychodzi, bo czasami po prostu brakuje im szczęścia, mimo że mają wszystkie inne narzędzia, żeby odnieść sukces, to go nie odnoszą, bo los im nie sprzyja. Gadanie o tym, że bieda to stan umysłu jest nawiązaniem do filozofii afirmacji, która mówi, że jak sobie wyobrazisz, że szklanka jest pełna, to ona się napełni.
O ile w przypadku Kuby i Julii zareagowano oburzeniem, w przypadku Marcina reakcje były już nieco inne.
"Jedyny, który dobrze mówi", "I tak właśnie myśli człowiek, który zna życie od różnych stron, widział wiele i słyszał różne historie ludzi", "Tu się zgadzam w 200%", "W końcu ktoś mówi prawdę", "Mądrego to aż miło posłuchać", "Rozsądne podejście", "Wreszcie ktoś to dobrze wytłumaczył"
Przypomnijmy, że Prokop zasiada z Julią w jury "Mam Talent", więc może będą mieli okazję tę sprawę przedyskutować. Powinni?