Michał Żebrowski o sytuacji na Jamajce tuż przed uderzeniem HURAGANU: "Oszczędzamy baterie i siedzimy w jednym pokoju"
Huragan Melissa zbliża się do Jamajki, budząc niepokój wśród mieszkańców i turystów. TVN24 informuje, że to "najszybsza burza na planecie" z wiatrem przekraczającym 250 km/h. Wśród turystów znajduje się rodzina Żebrowskich. Jak relacjonują wydarzenia na miejscu?
Huragan Melissa może zapisać się w historii jako najpotężniejszy, jaki kiedykolwiek uderzył w Jamajkę. Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów (NHC) ostrzega przed powodziami i rozległymi zniszczeniami, porównywalnymi do tych, jakie przed dwoma dekadami przyniósł huragan Katrina w Nowym Orleanie.
Eksperci potwierdzają, że Melissa osiągnęła najwyższą, piątą kategorię w skali Saffira-Simpsona. Zapowiadane są ekstremalne opady i niszczycielska siła wiatru. Żywioł ma uderzyć w Jamajkę we wtorek rano czasu lokalnego, czyli we wtorkowe popołudnie w Polsce.
W Montego Bay znajduje się obecnie Michał Żebrowski z rodziną, którzy relacjonują sytuację z wyspy w swoich mediach społecznościowych. Udzielili także komentarza stacji RMF FM.
Michał Żebrowski: polscy aktorzy nie są Mickami Jaggerami
Aleksandra i Michał Żebrowscy przekazali, że na Jamajkę wybrali się w połowie października. Kilka godzin temu, gdy mieli jeszcze prąd, dali możliwość zadania fanom kilku pytań dotyczących swojej sytuacji. Jak podkreślają w relacjach, "ani przed wylotem na wyspę, ani długo po" nie mieli świadomości, że zbliża się huragan.
Dopiero w czwartek zaczęto mówić o sztormie, a w piątek wieczorem, że jednak może być poważniej niż zazwyczaj. (...) Przenieśliśmy się w piątek do hotelu bliżej lotniska, podobno w najbezpieczniejszym miejscu na wyspie. Oprócz nas jest tu kilka innych osób, wszyscy zostają w swoich pokojach
Żebrowscy opublikowali również fotografię przedstawiającą dostarczone im zapasy żywności. W rozmowie z RMF FM aktor zaznaczył, że w obecnej sytuacji starają się oszczędzać baterię w telefonach, a czas spędzają razem z dziećmi w jednym pokoju.
Oszczędzamy baterię, siedzimy w jednym pokoju z dziećmi
Ostatnią relację zamieścili po północy czasu polskiego.