Coraz więcej kobiet świadomie rezygnuje z macierzyństwa. Z opublikowanego w 2023 r. raportu CBOS wynika, że aż 68 % Polek w wieku 18-45 lat nie planuje zachodzić w ciążę. Część z nich argumentuje tę decyzję chęcią całkowitego skupienia się na karierze zawodowej. Jako często wymieniane argumenty wymieniają też m.in. problemy zdrowotne, potrzebę niezależności, trudną sytuację materialną, a nawet względy klimatyczne. Niektóre znane panie, które nie boją się publicznie omawiać swojej sytuacji rodzinnej, wprost przyznają, że rola matki nie definiuje ich poczucia spełnienia.
Olga Bończyk nigdy nie myślała o założeniu rodziny
Do tego grona zaliczana jest Olga Bończyk, która wielokrotnie podkreślała, że nigdy nie poczuła instynktu macierzyńskiego. Aktorka odwiedziła studio "Pytania na Śniadanie", by omówić temat świadomej bezdzietności. Prowadząca niedzielne wydanie, Beata Tadla, zapytała ją, dlaczego kobieta, która nie ma dzieci, musi z tego powodu tłumaczyć się otoczeniu.
Ja na szczęście nie musiałam się nigdy tłumaczyć, jakoś chyba nikt nie miał odwagi zadać mi tego pytania. Te moje wybory były na tyle oczywiste, że nigdy nie zauważyłam tego. Poza tym bardzo szybko rozpoczęłam swoją karierę zawodową i tak dużo miałam zajęć, wyjazdów, tras koncertowych, pracy, że rzeczywiście to moje życie jakoś tak się układało, że ci, którzy ewentualnie się temu przyglądali czy mogliby mieć takie życzenie, wiedzieli, że może się tego nie dać logistycznie połączyć - wyjaśniła szczegółowo.
W porannej rozmowie Olga Bończyk zaakcentowała, że decyzja o powiększeniu rodziny nigdy nie powinna być uargumentowana chęcią naprawienia relacji między skonfliktowanymi rodzicami.
Nie jest tajemnicą, że miałam dwóch mężów. Nie przyszedł ten moment, żeby to zrobić, a potem nawet jak próbowałam zbudować swoje życie z partnerami, to czułam, że to nie jest ten czas. Zawsze uważałam, że dziecko na pewno nie będzie scalać, to nie jest ten case, to nie tak powinno działać. Żeby powołać dziecko na świat, trzeba dwojga ludzi, którzy naprawdę tego chcą, którzy czują, że dadzą im czas, poświęcenie, że dadzą mu taką przestrzeń, w której to dziecko będzie mogło naprawdę mądrze wzrastać i będzie mogło się prawdziwie i z miłością rozwijać. (...) Kiedyś usłyszałam coś takiego, że skoro jestem kobietą, która wybrała bezdzietność, to znaczy, że jestem egoistką, bo żyję dla siebie. Pomyślałam sobie, ile znam par, które właśnie próbowały dzieckiem scalić swoje rozpadające się związki. Dla mnie egoizmem jest to, żeby manipulować dzieckiem.
Towarzysząca jej na kanapie Beata Pawlikowska, która również nie odczuła nigdy pragnienia zostania matką, stwierdziła, że czuje się stuprocentowo spełnioną kobietą. Olga Bończyk podpisała się pod tymi słowami obiema rękami.