"Oszpecona" Linda Evangelista zagościła na okładce "Vogue'a": "Próbuję kochać siebie TAKĄ, JAKA JESTEM" (ZDJĘCIA)
Po tym, jak doznała deformacji ciała za sprawą nieudanego zabiegu medycyny estetycznej, Linda Evangelista długo wzbraniała się przed pokazywaniem się publicznie. Po latach medialnego niebytu supermodelka wraca do świata mody.
Linda Evangelista doczekała się statusu ikony popkultury. W latach 90. prześcigała sławą takie "wyjadaczki", jak Cindy Crawford, Claudia Schiffer czy Kate Moss, a jej stwierdzenie, że "nie wstaję z łóżka za mniej niż 10 tysięcy dolarów" przeszło już do historii. Zgubą dla supermodelki okazał się nieudany zabieg medycyny estetycznej, który doprowadził do trwałej deformacji jej ciała.
W konsekwencji niegdyś stała bywalczyni salonów zamknęła się w domu na cztery spusty i na długie lata ukryła się przed światem. Pod koniec zeszłego roku Kanadyjka otworzyła się w temacie swojej traumy, ujawniając, że promowana jako nieinwazyjna alternatywa liposukcji procedura zamrażania tłuszczu zrobiła z niej osobę "brutalnie oszpeconą" i "trwale zdeformowaną". Przyznała też, że dołuje ją własne odbicie w lustrze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Celebryci walczą z inflacją, a Pazurowie łamią prawo przez kabanosy
I choć Linda wciąż ma spore problemy z samoakceptacją, coś w jej głowie musiało się przestawić, o czym świadczyć może jej niedawny powrót do świata mody. Krótko po wystąpieniu w kampanii Fendi Evangelista zagościła na wrześniowej okładce brytyjskiego wydania "Vogue'a". Na zdjęciach słynnego fotografa Stevena Meisela możemy podziwiać modelkę wystrojoną w spektakularne płaszcze i nakrycia głowy z metką Chanel, Fendi czy Dolce&Gabbana, które skutecznie maskują jej sylwetkę i owal twarzy. Na okładce umieszczono cytat z wywiadu z celebrytką, którzy brzmi: "Próbuję kochać siebie taką, jaka jestem".
Zobaczcie najnowszą sesję Lindy Evangelisty dla brytyjskiego "Vogue'a". Wciąż ma w sobie "to coś"?