Choć od rozwodu Pauliny Smaszcz i Macieja Kurzajewskiego minęło już kilka lat i oboje są szczęśliwie zakochani, nie milknął echa ich konfliktu. Eksmałżonkowie do dziś regularnie spotykają się na sali sądowej, a uczestniczka "Królowej Przetrwania" regularnie przywołuje ten temat podczas ochoczo udzielanych wywiadów.
Byli partnerzy doczekali się dwójki pociech. Franciszek przyszedł na świat w 1997 roku, a dziś sam jest mężem i ojcem. Dziewięć lat później urodził się jego brat, Julian. Celebrytka podkreślała w niedawnym wywiadzie, jak ważne jest dla niej wsparcie, które otrzymuje od synów podczas sądowej batalii o majątek. W rozmowie z portalem Party.pl stwierdziła też, że jej starsza latorośl zmieniła nazwisko, by pozbyć się tego pochodzącego od ojca.
Mój starszy syn nie chce się nazywać, jak jego ojciec. On nie chciał nazwiska ojca i ma nazwisko swoje żony. Rozumiem taką postawę, zresztą chyba najpiękniejsza rzecz, jaką mógł mi powiedzieć po tych wszystkich przebojach, które były, że powiedział: "Mamo, ja nigdy nie zrobię Laurze tego, co tobie zrobił ojciec". To był najpiękniejszy komplement - stwierdziła.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Paulina Smaszcz pozuje ze starszym synem i zapowiada wspólny projekt
Teraz Paulina Smaszcz podzieliła się nagraniem ze starszym synem. Zasiedli z Franciszkiem w jednej z warszawskich restauracji i zapozowali wyraźnie gotowi do działania. 28-latek postawił tego dnia na dwurzędową marynarkę, a jego rodzicielka zaprezentowała się cała w bieli. Przy okazji była żona Macieja Kurzajewskiego zdradziła, że pracuje z pociechą nad wspólnym projektem i obwieściła, że jest szczęśliwa w roli mamy i babci.
Mama i syn - zaczynamy wspólny projekt! Czekaliśmy na ten moment i wreszcie nadszedł. Jestem najszczęśliwszą mamą i babcią na świecie - napisała.
Czekacie na efekty?